Papieros elektroniczny

Kiedy pojawił się pomysł na e-papierosa?
Jakie były główne założenia jego powstania?
Czy e-dymki są bezpieczne?
Może pomagają rzucić palenie?

Wszystko, co chcesz wiedzieć o e-paleniu.

papieros elektroniczny

Wiele osób zastanawia się, kto właściwie wymyślił elektronicznego papierosa. Wbrew pozorom nie jest to wcale pomysł nowy, ponieważ już w 1965 roku Herbert A. Gilbert złożył swój patent na tego rodzaju papierosa w Urzędzie Patentowym Stanów Zjednoczonych. Wówczas idea nie znalazła uznania i e-papierosy nie podbiły rynku. Od tamtego czasu upłynęło 48 lat i wiele się zmieniło - technologie, wzory, sposób produkcji i dziś e-papierosy zyskują coraz większą popularność, jednocześnie wzbudzając wiele kontrowersji, co do ich wpływu na nasze zdrowie.

Jaka jest idea e-papierosa?

Sama idea powstania e-papierosa była od początku dość jasna. Z założenia miał wspierać w rzuceniu palenia, ponieważ żadna z dostępnych na rynku metod wspomagających nie była wystarczająco skuteczna. Plastry, gumy czy inne środki koncentrowały się na głodzie nikotynowym, zupełnie pomijając równie istotne odruchy i potrzeby palaczy. Żeby zaspokoić możliwie wiele aspektów uzależnienia tytoniowego uznano, że elektryczny papieros powinien jak najwierniej naśladować te tradycyjne oraz symulować doznania tak jak podczas normalnego palenia. Efekt ten osiągnięto i dzisiejszy e-papieros spełnia te wymagania. Jego podstawę stanowi płyn nikotynowy (tzw. liquid) zawierający nikotynę (od 0,4 proc. do 3,6 proc.)

Dzisiejsze badania naukowe potwierdzają, iż dla ludzi uzależnionych od nikotyny taki papieros jest zdecydowanie bezpieczniejszy od konwencjonalnego papierosa. W dymie tytoniowym jest ponad 5,6 tys. związków chemicznych, cześć z nich jest rakotwórcza. Natomiast w przypadku e-papierosa jest ich znacznie mniej. Poza tym jak dowiedziono klasyczny papieros "dymi" na dwa sposoby. Precyzyjniej ma strumień główny, tj. to, co palacz wciąga do płuc, a także strumień boczny, który ulatnia się z papierosa. Zawartość niektórych szkodliwych i toksycznych substancji w tym drugim jest wielokrotnie większa niż w strumieniu głównym. W tym miejscu warto podkreślić, że e-papieros nie ma bocznego dymu.

Co z nikotyną?

Największy punkt sporny w dyskusji na temat minimalnej szkodliwości palenia elektrycznego papierosa w porównaniu do jego tradycyjnego odpowiednika stanowi właśnie ona i okazuje się, że i w tym zestawieniu e-papieros wygrywa. Dlaczego? Podczas zaciągania się e-papierosem mikroprocesor wykrywa obieg powietrza, co powoduje uruchomienie grzałki. Do przepływającego powietrza wprowadzone zostają mikroskopijne kropelki płynu z nikotyną oraz dodatkami, podgrzane do 150-180 st. C. Wytwarza to parę, wdychaną przez osobę palącą. Glikol oraz gliceryna powodują, że płyn zmienia się w mgiełkę, wyglądające dokładnie jak dym tytoniowy. Mgiełka, w odróżnieniu do dymu papierosa, jest bezwonna.

Płyny (liquidy) dostępne są w wielu smakach i mogą zawierać różne ilości nikotyny. Osoba paląca e-papierosa może dobrać odpowiednią dla siebie moc i kontrolować uzależnienie.

Podsumowując papieros elektroniczny zaspokaja praktycznie wszystkie odruchy palacza, począwszy od zajęcia rąk, poprzez możliwość zaciągania się i wypuszczania dymu, aż po minimalizowanie głodu nikotynowego. Wybierając e-papierosa zyskacie możliwość zmniejszenia ilości wypalanych papierosów tradycyjnych lub wręcz z nich zrezygnujecie!

Czy warto?

Oczywiście, bo elektryczny papieros nie zawiera blisko 4000 szkodliwych, trujących czy rakotwórczych substancji chemicznych obecnych w palonym tytoniu. Wytwarzana przez e-papierosa para (dym) jest bezwonna i zupełnie nieszkodliwa dla otoczenia. Dzięki temu e-papierosa można używać prawie wszędzie - nawet w miejscach objętych zakazem palenia jak np. biurowce, lotniska, restauracje. Poza wymienionymi wcześniej kluczowym argumentem pozostanie ekonomia. E-palenie jest znacznie tańsze niż papierosy tradycyjne, oszczędności mogą sięgnąć blisko70%.


Autor: http://e-liquid.pl
artykuł na wyłączność, bez prawa powielania



Porozmawiaj na ten temat:


Szukaj u nas


Polecamy

Kontakt

W sprawach publikacji lub reklamy

Email:

Disclaimer

Nasze artykuły chronione sa prawami autorskimi.