Żyj zdrowo -forum dyskusyjne

Witam, jestem ciekaw czy słyszał/wie ktos z Was cos o homeopatii. Jesli tak to jakie to byly opinie? Pozytywne/negatywne? Jak Wy sie odnosicie do leków homeopatycznych?

Witam, od razu zaznaczam ze nie jestem jakims znawcą homeopatii ale slyszalam ze opinie są podzielone, jedni bardzo chwala a inni nie. Osobiscie natomiast stosawalam Oscillococcinum jak mialam lekką grypę i pomoglo, kiedys tez stosowalam jakis lek homeopatyczny, nie pamietam juznazwy i tez bylam zadowolona. W moim przypadku sie sprawdzily.

bardzo wielu moich znajomych stosuje krople do oczu Homeoptic firmy Boiron i je chwalą, ja slyszalam ze leki homepotayczne sa bezpieczne, sama nie stosowalam, ale zamierzam te krople sobie kupic

Problem nie dotyczy tego czy są dobre czy złe, bo skoro zostały dopuszczone do sprzedaży to nie mogą szkodzić. Raczej trzeba się zastanowić czy ich skuteczność warta jest ich ceny.
Leków na receptę nie wolno reklamować, a homeopatiyczne tak. W efekcie lepiej sprzedają się leki bez recepty i są droższe.
Wystarczy, że lek będzie zawierał śladowe ilości witamin lub substancji leczniczej, to i tak dzięki reklamie można za niego wziąźć wyższą cenę.
Często w reklamach lek jest zachwalany, że zapobiega różnym chorobom, wzmacnia organizm itp, ale jak to sprawdzić, czy tak jest na prawdę, może ten sam efekt osiągniemy zjadając jedno jabłko dziennie, też jest bardzo zdrowe, a mniej kosztuje.

Hmm no tak, ale z drugiej strony czytajac wypowiedzi na forach innych portali, ktore odnalazlem, mozna odniesc inne wrazenie – pozytywne.
Wielu lekarzy pierwszego kontaktu, przypisuje coraz częściej leki homeopatyczne, to raczej świadczy o ich pozytywnym nastawieniu do tej metody leczenia. Żeby nie być gołosłownym,www.homeopatiaok.pl , na tym serwisie opieram swoje informacje. Więc hmm zdania są podzielone

Ja jakiś czas temu dosc powaznie chorowalam i wyleczylam sie dzieki stosowaniu miedzy innymi ziół Bylam wtedy pod kontrolą bardzo dobrej lekarki specjalistki w dziedzinie homeopatii.
Mysle ze jesli ktos stosuje leki homeopatyczne to bardzo wazne jest zeby stosowal je pod kontrola doswiadczonego lekarza-homeopaty, natomiast zdarza sie niestety że lekarze pierwszego kontaktu przepisuja antybiotyki na byle przeziebienie ale faktycznie na szczescie zaczyna sie to zmieniac i coraz czesciej doceniaja np. ziola

Hmmm no i chyba dobrze, choc sceptycy twierdza niekiedy, ze to wrecz skandal, zeby lekarze przepisywali leki, ktorych dzialanie nie jest przeciez potwierdzone, bo sama homeopatia nie zostala potwierdzona naukowo... ani tez zaprzeczona o czym trzeba pamietac.

Co prawda niektórzy kwestionują jej działanie jednak coraz więcej osób korzysta z tej metody leczenia
Osobiście stosuje krople do oczu Homeoptic i tez jestem zadowolona.

To racja. Homeopatia cieszy sie coraz wiekszym powodzeniem. A kto wie, czy w przyszlosci jej skutecznosc nie zostanie udowodniona? Moze to drugi banki. Kiedys bujda. Dzis skuteczna medycyna konwencjonalna.

Witam. Homeopatia to metoda leczenia odkryta przez Samuela Hanemana w XVIII wieku. Dzięki swej pracy naukowej Haneman ustalił prostą zasadę, a mianowicie - Podobne zwalczaj podobnym (Symiilla symilibus curentur). Wynika z tego, że substancja wywołująca chorobę, w innej sytuacji może ją leczyć. Stąd wzięła się też nazwa metody (homoios patos - podobny chorobie)
Leki homeopatyczne są wytwarzane poprzez wielokrotne rozcieńczanie substancji aktywnej. Jak głosił Haneman, w takim specyfiku nie działa substrat, ale niewidzialna siła powstająca na skutek kolejnych rozcieńczeń oznaczonych literą D.
Wniosek z tego prosty - organizm otrzymujący rozcieńczoną truciznę wytwarza siły obronne w celu jej zniszczenia. Taką rozcieńczoną trucizną są przecież szczepionki, które zawierają w sobie osłabione szczepy zarazków. Dlatego myślę, że je też można z powodzeniem zaliczyć do leków homeopatycznych.
Homeopatia to istniejąca od dziesiątków lat prosta i sprawdzona metoda leczenia. Tak naprawdę nie można się jej bać.
Pozdrawiam serdecznie

Witam

Pisałam gdzieś o tym... ale w tym wątku powtórzę.
W książkach D'Adamo czytałam, że może się zdarzyć, że niewielkie ilości niewskazanych dla danej grupy ziół mogą działać dobroczynnie. Z tego co wiem, również homeopatia opiera się na leczeniu różnych stanów chorobowych bardzo małymi, jednakże również na tym poziomie bardzo zróżnicowanymi dawkami "trucizn". Tak się złożyło, pisałam już o tym, że ani moja córka, ani ja kilka lat temu, nie znałyśmy zaleceń żywnościowych D'Adamo i w związku z tym, nie wiedziałyśmy, że dziecka z grupą krwi "0" nie powinno się przyzwyczajać do białego pieczywa, mleka i kartofelków. Mój wnuczek, dopóki był na mleku matki (a pociągał ten napój niebywale długo) nie chorował, pomimo, że jadał produkty niewskazane. Gdy poszedł do przedszkola zaczął chorować bez przerwy. Jego młodszy brat, już jako trzy miesięczne dziecko był w szpitalu, bo przy przeziębieniu się dusił. Zaczął chorować i chorował często pomimo karmienia piersią. Pewnie córka jadła nie to co trzeba też, resztę załatwiały stresy. Dobrze, że miała dobrego pediatrę, który starał się jak mógł, przychodził, jak było trzeba, nawet w nocy, ale bardzo szybko jedna szafka zapełniła się różnymi niedokończonymi antybiotykami i innymi wspomagającymi lekami, którymi chłopcy byli nieefektywnie leczeni, bo po większości zazwyczaj wymiotowali. Często choroby kończyły się kroplówkami w szpitalu (oczywiście po próbach doustnych i wymiotach). Po jakimś czasie córka postanowiła skończyć z faszerowaniem dzieci antybiotykami. Dowiedziała się o lekarce homeopatce i do niej przy kolejnej infekcji pojechała. Wizyta była droga i długa (chyba ze trzy godziny), ale poprawa zdrowia była natychmiastowa i leki (odpowiednie "kulki") prawie nic nie kosztowały. Dowiedziała się, że ten sposób jest trudny, bo zła diagnoza i podanie niewłaściwej w danym przypadku "kulki", może wręcz wywołać chorobę zdiagnozowaną. Być może dlatego tak trudno zostać prawdziwym specem w tej dziedzinie i w praktyce zdarzają się pomyłki. Wydaje mi się, że właśnie to nagłaśnia wielu lekarzy medycyny konwencjonalnej, jakby sami nigdy błędów nie popełniali, co jak sami wiemy jest nieprawdą. Moje wnuki przez kilka lat "na kulkach" przeszły w domu parę chorób grypopodobnych i m.in. szkarlatynę... Było tak, dopóki nie zaczęły jadać, nierzadko buntując się, zgodnie ze wskazówkami D'Adamo, wprawdzie nie wszystko, ale coraz więcej. Teraz, jak zdarzy się czasem jakiś atak wirusa, jakieś drobne przeziębienie, gorączka po jakimś "cheesburgerze", albo po emocjonującej grze komputerowej (wiemy przecież, że stres też powoduje podwyższenie temperatury ciała), do zdrowia dochodzą bardzo szybko i przeważnie bez leków (najwyżej syrop). Wnuczka też. I niech tak zostanie.
Niedawno media pisały o oskarżeniu jakiegoś lekarza homeopaty... o leczenie tym sposobem (w swoim gabinecie po godzinach)... Z tego co pamiętam... sąd uznał, że wolno mu to robić...zwłaszcza... że pacjenci stanęli za nim murem...
Być dobrym homeopatą ... to moim zdaniem sztuka, którą może posiąść jedynie wybitny lekarz. Szczepień do leków homeopatycznych... bym jednak nie porównała (jak dany10)... Napiszę natomiast, że na pewno warto przeczytać wątek o szczepieniach...

Pozdrawiam z Wołomina