Witam
Jest listopad, a więc myślę, że temat jest na czasie. Chcę się zwrócić do czytelników forum z dość moim zdaniem ciekawą kwestią. Mianowicie chodzi mi o to po jakim upływie czasu następuje tzw śmierć biologiczna człowieka (mortus biologicus Homini). Wiadomo że moment ten poprzedzony jest śmiercią kliniczną, czyli stanem, który można odwrócić poprzez reanimację. Wiadomo też od dawna, że proces śmierci klinicznej mógł trwać tylko ok 10 minut. Po tym czasie następowała bowiem śmierć mózgu równoznaczna ze śmiercią biologiczną (stanem nieodwracalnym). Historia mówi nam o różnym określaniu śmierci biologicznej. Otóż w wiekach średnich nie bardzo umiano stwierdzać śmierć właściwą człowieka, dlatego często chowano ludzi, u których stwierdzano śmierć, gdy ci jeszcze żyli. Nie umiano bowiem odróżnić śmierci biologicznej od letargu, czy głębokiej śpiączki chorego (coma profunda). W późniejszym czasie powoli zaczęto szukać metod, które by pozwoliły na określanie śmierci biologicznej. Czasami nie miały one nic wspólnego z humanitaryzmem. A oto niektóre z tych metod - odcinanie koniuszka małego palca u ręki w celu potwierdzenia braku wrażliwości na ból - przypalanie płomieniem świecy w celu tym samym, co powyżej - sprawdzanie lusterkiem czy chory oddycha, jeśli lusterko zaparowało chory oddychał, a więc żył - sprawdzanie reakcji źrenic na światło, jeśli takowa była, chory żył
Minęło dużo czasu od tych metod i obecnie jesteśmy świadkami rozwoju medycyny do tego stopnia, że śmierć biologiczną określa się o wiele bardziej dokładnymi metodami. Do tych metod zaliczyć można EKG, EMG, EOG i EEG. Metody te pozwalają na stwierdzenie śmierci człowieka ze stu procentową dokładnością. Śmierć biologiczna to tzw proces odmóżdżania, czyli zamierania tkanki mózgowej. Proces ten dotyczy nie tylko kory mózgowej (cortex cerebri), ale przede wszystkim niższych partii mózgowia włącznie z pniem mózgu. Na początku wspomniałem że proces śmierci klinicznej zwykle trwa ok 10 minut. Otóż w obliczu zaawansowanej techniki medycznej proces ten możemy przedłużać do nawet kilkunastu godzin. Potwierdzają to nowsze badania kliniczne naukowców i lekarzy z zachodu. W celu potwierdzenia śmierci biologicznej często zbiera się konsylium lekarzy, którzy sprawdzają reakcje źrenic na światło oraz oddech i podstawowe odruchy jak np odruch połykania. Pozwala to określić wspomnianą śmierć pnia mózgu. Utrzymywanie podstawowych funkcji życiowych jest w niektórych przypadkach bardzo ważne, albowiem czyjaś śmierć może uratować życie drugiej osobie poprzez oczywiście transplantację narządów. Pomaga w tym zastosowanie najnowszej aparatury medycznej. To tyle ode mnie. A co o tym sądzą inni czytelnicy forum? Bardzo chętnie też dowiedziałbym się czegoś na temat prawidłowo wykonanej reanimacji - chodzi mi o ilość uciśnięć klatki piersiowej i ilość wykonanych oddechów, bo zdaje mi się, że w tym przypadku nie ma zgodności nawet wśród lekarzy, czy też ratowników medycznych. Pozdrawiam serdecznie dany
|