Zdrowie
Zdrowy styl życia
- strona główna portalu

Żyj zdrowo -forum dyskusyjne

Forum dyskusyjne o zdrowym stylu życia
Obecny czas: Czw Kwi 25, 2024 4:52 pm

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 13 posty(ów) ] 
Autor Wiadomość
 Temat postu: ..ochronić rodzinę przed.....
PostWysłany: Sob Maj 09, 2015 12:50 pm 
Offline
Senior Member
Senior Member

Dołączenie: Wto Mar 25, 2014 7:43 pm
Postów: 173
Witam,
…..niszczącym działaniem naszych elektronicznych gadgetów na więzi rodzinne.

Jak to zrobić pokazała dziennikarka Pani Susan Maushart z Australii: W swoim domu wprowadziła zakaz korzystania przez pół roku z internetu, radia, telewizji, smartfonów. Działał tylko telefon stacjonarny. Dzięki temu Pani Susan Maushart przywróciła w swojej rodzinie zerwane więzi rodzinne.

Pisze o tym Pani Anna Forecka w swoim artykule”: „Ocalić rodzinę”.
Artykuł ten jest zamieszczony na stronach 9 i 10 numeru 19/2015 tygodnika: „Gwiazdy mówią...”

Pani Susan Maushart ten czas bez elektronicznych gadgetów w domu opisała w swojej książce: „E-migranci. Pół roku bez internetu, telefonu i telewizji”

Wyjaśnienie: Nie mam żadnego kontaktu z Redakcją tego czasopisma, ani z Autorką artykułu, ani z Panią Susan Maushart. Jestem tylko stałym i wieloletnim czytelnikiem czasopisma „Gwiazdy mówią...”.

Nie pozwólmy, aby nasze elektroniczne gadgety niszczyły nasze więzi rodzinne!!!
Pozdrawiam,
Ryszard Roszkowski

Ps. A do artykułu warto zajrzeć w jakim saloniku prasowym, aby przekonać, dlaczego dzieci Pani Susan Maushart były z tego doświadczenia bardzo zadowolone.
Ryszard Roszkowski


http://ryszrosz.blogspot.com


Góra
 Profil  
 

zdrowie



 Temat postu: Re: ..ochronić rodzinę przed.....
PostWysłany: Nie Maj 10, 2015 11:49 am 
Offline
Team Leader
Team Leader

Dołączenie: Pią Wrz 03, 2010 3:49 pm
Postów: 652
Witam

To że medialne zabawki, tak to sobie nazwijmy, godzą i ograniczają kontakty rodzinne, nawet w najbliższym otoczeniu znane jest od bardzo dawna. Z opowieści moich dziadków i rodziców wiem że dopóki nie pojawiło się radio za sprawą odkrycia Marconiego, a także później telewizja ludzie spotykali się całymi rodzinami i wiedli rozmowy o różnej tematyce i zabarwieniu emocjonalnym. Po wspomnianych odkryciach wspólne gawędy rodzinne i spotkania jak gdyby zatraciły swój sens i miejsce. W końcu nie na darmo się mówi, że człowiek wsadza swój nos w ekran telewizora i zapomina o bożym świecie, także o osobach mu bliskich i tych z najbliższego sąsiedztwa.
Współcześnie po prostu ekran telewizora został zastąpiony przez monitor komputera lub wyświetlacz telefonu, czy tableta.
Pytanie - Czy tęsknimy za dawnymi czasami, kiedy rozmowy w gronie najbliższych były codziennością? Wydaje się że tak jak starsze pokolenia tęsknią, tak młodsze już niekoniecznie. Dlaczego? Po prostu młodzi ludzie urodzili się w czasach modernizmu gadżetowego i pewnie nie są zainteresowani tzw archaizmem, jak oni sami to określają. To dlatego też często brakuje im słownictwa i mają trudności z najprostszymi wypowiedziami.
Troszkę to jest podobne do naszego współczesnego czytelnictwa. Po co czytać lektury, czy książki skoro istnieje internet i w razie streszczenia taka fajna funkcja jak kopiuj wklej. A potem jak zaistnieje potrzeba słownej wypowiedzi i prezentacji, to bardzo często brak nam języka w buzi. Jest to istotne albowiem może być przyczyną problemów komunikacyjnych. Zaburzony jest również rozwój intelektualny. Kiedyś bowiem nasi pradziadowie spotykali się na partyjce szachów lub karcianej gry i w ten sposób dbali, całkiem nieświadomie o progres swojego umysłu. To też jest mi doskonale znane z opowiadań rodziców.
Czy czasowy brak dostępu do współczesnych nowinek coś zmienia? Myślę że nie, bo dzisiaj świat jest tak pokombinowany i ułożony że bez komputera, telewizji, czy radia łącznie ze smartfonem, czy smartwatchem to jak bez ręki. Idziemy na przykład do pracy, a tam trzeba zrobić bilans roczny, czy też inną pracę opartą o sprzęt komputerowy. A często taki rodzaj pracy zabieramy także do domu. I co okazuje się że nie możemy bez tego po prostu żyć.
Dlatego myślę że trzeba znaleźć inny sposób. Być może pomysł na zainteresowanie dziecka wspólną rozmową lub wspólnymi zajęciami. Ach jo rozmarzyłem się wielce. Przecież my w ogóle dziś nie mamy na to czasu. A tak się składa że kształtowanie więzi rodzinnych trzeba zacząć od podstaw, czyli jak by to powiedział Pawlak od maleńkości.
Tyle moich wywodów jak na razie, bo się za bardzo rozpisałem, a trzeba kształtować więzi...
Pozdrawiam serdecznie
dany


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: ..ochronić rodzinę przed.....
PostWysłany: Pon Maj 11, 2015 8:27 am 
Offline
Expert
Expert

Dołączenie: Śro Paź 27, 2010 8:07 am
Postów: 281
Miejscowość: grupa krwi 0 Rh + , Le (-a, +b), wydzielacz, GT2 zbieracz.
- to raczej problem braku rodziny wielopokoleniowej.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: ..ochronić rodzinę przed.....
PostWysłany: Czw Maj 14, 2015 5:41 pm 
Offline
Senior Member
Senior Member

Dołączenie: Wto Mar 25, 2014 7:43 pm
Postów: 173
Witam,
Uzależnienie o Internetu lub innych naszych elektronicznych naszych gadgetów jest taką sama chorobą jak uzależnienie od alkoholu, narkotyków, hazardu. Niestety nie przez wszystkich zauważaną!!! I trzeba to uzależnienie leczyć. Sposób zaprezentowany przez Australijkę Panią Susan Maushart jest tylko jednym z możliwych sposobów leczenia takiego uzależnienia.

W „Fakcie Gazecie Codziennej” ze środy 13 maja 2015 dowiedzieliśmy z zamieszczonego na stronie 8: '”Wnuczek ćwiczył zabijanie na komputerze”. A później zasztyletował z kolegą własną babkę. Tak był uzależniony od gier komputerowych!!!

Jest to straszne uzależnienie, bo grający w gry komputerowe nastolatkowie uważają że wszystko się da cofnąć!!! A więc także zabicie człowieka. Dla mnie jest to straszne.

Tak więc uzależnienie od naszych elektronicznych gadgetów trzeba leczyć, a szczególnie trzeba leczyć uzależnienie od gier komputerowych. Tylko kto to leczenie sfinansuje? Bo nasz Fundusz Zdrowia leczenia uzależnionych od gier komputerowych nie udźwignie.

Jest jeszcze jedna przerażająca rzecz związana z naszymi elektronicznymi gadgetami:

Giną pszczoły i nie tylko z powodu zatrucia środowiska. Pszczoły giną pod wpływem promieniowania naszych elektronicznych gadgetów. / Podaję tę informację na podstawie strony 1 z niewielkiego artykułu: „Za 4 lata koniec świata?” zamieszczonego w numerze 20/2015 tygodnika „Gwiazdy mówią...” /

„Albert Einstein powiedział kiedyś, że od momentu, kiedy zginie ostatnia pszczoła – ludzkości pozostaną jedynie 4 lata egzystencji.”
/Cytat pochodzi z wspomnianego wyżej artykułu „Za 4 lata koniec świata? / Bo jak braknie pszczół kto zapyli rośliny?
Pozdrawiam,
Ryszard Roszkowski


http://ryszrosz.blogspot.com


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: ..ochronić rodzinę przed.....
PostWysłany: Pią Maj 15, 2015 6:18 am 
Offline
Expert
Expert

Dołączenie: Śro Paź 27, 2010 8:07 am
Postów: 281
Miejscowość: grupa krwi 0 Rh + , Le (-a, +b), wydzielacz, GT2 zbieracz.
Cytuj:
Bo jak braknie pszczół kto zapyli rośliny?

- będzie wtedy tak jak w Chinach, ludzie zapylaja drzewa, rosliny na plantacjach.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: ..ochronić rodzinę przed.....
PostWysłany: Pią Maj 15, 2015 2:14 pm 
Offline
Team Leader
Team Leader

Dołączenie: Pią Wrz 03, 2010 3:49 pm
Postów: 652
Witam

Mogę się zgodzić co do pierwszej kwestii ostrzeżenia przed zgubnym działaniem różnego rodzaju elektronicznych pożeraczy czasu. Rzeczywiście potrafią one nie raz zniszczyć więzi rodzinne, a co za tym idzie również zubożyć nasz język. Wielu młodych ludzi posługuje się dziś słownictwem slangowym, zrozumiałym tylko i wyłącznie dla nich. A gdzie się tego nauczyli? Na fejsie, na twitterze, czy na innych stronach internetowych, bądź poprzez język smsowy, bardzo podobny do mowy skrótowej. Ciekawe co by powiedział pan prof Bralczyk lub Miodek na tego typu uzależnienia od mowy internetowo-komórkowej typu chociażby zajumać, ziomal, siema, czy jeszcze inne? Pewno by się zapytali, a gdzie piękno ojczystego języka?
Pójście na skróty nie bardzo popłaca, nie wystarczy bowiem przeczytać streszczenie internetowe książki (lektury), żeby znać jej fabułę.
Co do uzależnienia od gadżetów elektronicznych to myślę że to prawda, ale tylko w sensie ich nieumiejętnego używania. To jest tak samo jak z powiedzeniem - Wszystko jest dla ludzi, pod warunkiem że się korzysta z tego z głową. Nie przeszkadza mi na przykład używanie gadżetów w celach naukowych, bo to pogłębia wiedzę i rozwija umysł. Co innego w przypadku gier komputerowych, kiedy pewne posunięcia robi się w sposób machinalny, bezmyślnie, automatycznie. To nie rozwija w ogóle sprawności umysłowej, a w niejednym przypadku uczy wręcz agresji i przemocy. Tak jest przecież z typowymi grami opierającymi się na walce. Już od dawna wiadomo że takie gry komputerowe mogą przynieść więcej szkód niż korzyści. Zwłaszcza jeśli młoda osoba przenosi zachowania bohaterów takich gier do rzeczywistości. Skutki takiego przeniesienia bardzo często są opłakane.
Rozwijanie zainteresowań to bardzo pozytywna i moralizatorska funkcja gadżetów. I tu wydaje się że ich pomocnicze używanie jest jak najbardziej uzasadnione. Problem w tym że dzisiejsza młodzież tego nie rozumie, albo nie chce zrozumieć.
I wreszcie sprawa dotycząca pomoru pszczół i końca świata za 4 lata. No cóż troszkę to pachnie nonsensem. Faktycznie dzisiaj spotyka się mało owadów z gatunków tak popularnych jak Mucha domowa (Musca domestica), czy Pszczoła miodna (Apis mellifica). Ale czy to jest problem złego wpływu elektroniki na środowisko? Myślę że nie, albowiem bardziej posądzałbym tu działania globalne typu efekt cieplarniany na przykład, czy globalne zanieczyszczenie środowiska odpadami chemicznymi. Zniszczona jest warstwa ozonowa. W powietrzu kumuluje się ołów, kadm, czy inne metale ciężkie. Również stosowane pestycydy, czy herbicydy jako środki ochrony roślin zanieczyszczają środowisko. Stosowanie związków konserwujących typu na przykład saletra amonowa jest dla nas bardziej niebezpieczne od nowinek techniki ze względu na rakotwórcze nitrozaminy. To wszystko przypomina zmasowany atak na środowisko naturalne. Mój ojciec zawsze powtarza - Pan Bóg dał nam czyste powietrze i ziemię, a my sami jesteśmy winni że ta czystość jest w tej chwili naruszona. Cóż jest w tym niestety dużo prawdy. Człowiek miał sobie podporządkować ziemię, ale nie w sposób ją niszczący.
Reasumując, to nie tyle gadżety są winne naszej zguby. Już od dawna sobie na nią zapracowaliśmy. A teoria końca świata jest nieuzasadniona, no chyba że końca ludzkości.
Pozdrawiam serdecznie
dany


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: ..ochronić rodzinę przed.....
PostWysłany: Pią Maj 15, 2015 7:08 pm 
Offline
Senior Member
Senior Member

Dołączenie: Wto Mar 25, 2014 7:43 pm
Postów: 173
Witam,
Jeśli chodzi o ginięcie pszczół.

W artykule „Za 4 lata koniec świata” na który powoływałem się wyżej Autor (Autorka) wyjaśnia, że pszczoły giną z powodu „smogu elektronicznego”. Promieniowanie z naszych elektronicznych gadgetów zakłóca ich sposób nawigacji. A jeśli one nie potrafią wrócić do swojego roju, czyli do ula to szybko giną. Z tego powodu w Stanach Zjednoczonych zginęło bardzo dużo pszczelich rojów.
A przecież „Smog elektroniczny” jest szkodliwy także dla ludzi.

A co do uzależnienia naszych elektronicznych gadgetów.

W zeszłym roku gdzieś czytałem, że niektórzy ludzie decydowali się na kilkotygodniowy pobyt w klasztorze (Mężczyźni w klasztorach męskich, a kobiety w klasztorach żeńskich) Oczywiście komórki i laptopy wcześniej oddawali na przechowanie. Ci ludzie zauważyli , ze tak naprawdę, to te ich elektroniczne gadgety nimi rządzą. Kilka tygodni bez tych gadgetów pomogło tym ludziom odreagować i przewartościować ich życie. To byli bardzo mądrzy ludzie. Komputery, komórki nie mogą rządzić naszym życiem.

Kilka lat temu czytałem wypowiedź pewnej dziewczyny. Ona wyłączała swoja komórkę koło 22, a włączała ją dopiero rano (nie pamiętam czy o 600, czy o 700.)

Niestety niektórzy nastolatkowie nie wiedzą, że można żyć inaczej. Dlatego ich życiem rządzą komputery i komórki.

Myślę, że na temat szkodliwości uzależnień dużo mógłby powiedzieć personel „Centrum Leczenia Uzależnień Helpmed-Luboń” z Poznania.
Pozdrawiam,
Ryszard Roszkowski


http://ryszrosz.blogspot.com


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: ..ochronić rodzinę przed.....
PostWysłany: Sob Maj 16, 2015 1:54 pm 
Offline
Team Leader
Team Leader

Dołączenie: Pią Wrz 03, 2010 3:49 pm
Postów: 652
Witam

A ja nadal przy swoim. Jeśli mówimy o szkodliwych czynnikach dla organizmu ludzkiego, trzeba by chyba wspomnieć o kompleksowym działaniu i smogu elektronicznego i efektu cieplarnianego i wszelkich zanieczyszczeń środowiska.
Trudno mi wytłumaczyć mechanizm negatywnego działania smogu elektronicznego, ale przypuszczam że trochę to jest tak jak z wolnymi rodnikami tlenowymi. Otóż wolne rodniki tlenowe są dla nas bardzo niebezpieczne, gdyż dążąc do sparowania wolnych elektronów najczęściej powodują one utlenianie fosfolipidów tworzących błony komórkowe i niszczą przez to strukturę tych błon. W ten sposób, niszcząc również struktury cytoplazmatyczne dostają się te związki do obrębu jądra komórkowego i powodują zmiany zapisu w materiale genetycznym. W wyniku tego dochodzi do błędów w kariokinezie (podziale jądra komórkowego) i cytokinezie (podziale cytoplazmatycznym) a skutkiem takiej błędnej mitozy, bądź mejozy powstają obce dla organizmu komórki z których namnażaniem nie radzi sobie bariera immunologiczna. To w dość krótkim czasie zmierza do powstania zmian nowotworowych i jest wysoce nie wskazane dla organizmu. Człowiek przegrywa walkę z obcymi namnażającymi się komórkami powoli. Inaczej jest to na przykład u organizmów jednokomórkowych gdzie w krótkim czasie następuje zniszczenie całego organizmu. Dotyczy to na przykład gromady Chlorophyta czyli glonów o nazwie zielenice lub gromady Chryzophyta czyli glonów o nazwie brunatnice. Organizmy wielokomórkowe nie radząc sobie z powolnym niszczeniem i zrakowaceniem poszczególnych komórek umierają w wyniku zaawansowanych procesów chorobowych.
Myślę że w przypadku promieniowania niszczącego także strukturę komórek, o czym mogliśmy usłyszeć wczoraj w wiadomościach, mogłoby być podobnie. Promieniowanie może także doprowadzać do zmian w zapisie genomowym poszczególnych komórek i sprawiać że stają się one obce i wymykając się spod kontroli po prostu doprowadzają do określonej choroby, mogącej kończyć się śmiercią organizmu.
Tadeusz Piaskowski zauważył w swojej publikacji jeszcze jedną rzecz. Otóż każdy żyjący organizm posiada własną emanację energetyczną i wszelkie zmiany tej emanacji mogą doprowadzić do choroby a nawet do śmierci. Emanację pola magnetycznego można chociażby zobaczyć w postaci zdjęć auralnych wykonanych przez małżeństwo Kirlian. Aura ludzka na przykład ma kształt owalny i wyróżnia się pewnymi kolorami. Natomiast niektóre wysoce niekorzystne emanacje mogą dokonać patologicznych zmian w strukturze aury, czego następstwem jest choroba.
Tak można by było tłumaczyć niekorzystne oddziaływanie negatywnego promieniowania na organizmy żywe w sensie zarówno biologicznym jak i emanacyjnym.
Skomasowane działanie promieniowania oraz innych szkodliwych czynników zapewne przyczyniło się do obumierania flory i fauny. W ten sposób nowe wynalazki ludzkie przyczyniają się do niszczenia natury. I nie chcę wiedzieć co będzie dalej. W końcu sam ojciec medycyny Hipokrates napisał w swym wielkim dziele Corpus Hippocratico - Natura sanat, medicus curat - Natura leczy, lekarz czuwa. A gdy zniszczymy naturę, to zniszczymy również siebie, taki z powyższego można wysnuć wniosek. Ale podkreślam to będzie proces raczej stopniowy i powolny, a nie skokowy i szybki.
Pozdrawiam serdecznie
dany


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: ..ochronić rodzinę przed.....
PostWysłany: Pią Cze 12, 2015 2:58 pm 
Offline
New Member
New Member

Dołączenie: Pon Maj 04, 2015 7:31 pm
Postów: 9
Witam
chronić rodzinę znaczy tak wiele to trudne zadanie ,ponieważ każda jest inna. relacje ,które są nie zawsze dominują w nich dobro, Rodzice dzieci to problem
Zadajmy pytanie jak je uczyć i jak postępować. pozdrawiam ewa


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: ..ochronić rodzinę przed.....
PostWysłany: Sob Cze 13, 2015 6:15 pm 
Offline
Senior Member
Senior Member

Dołączenie: Wto Mar 25, 2014 7:43 pm
Postów: 173
Witam,
Zastanawiam się która matka znajduje czas1/ na rozmowy ze swoimi 3, 4, 5, latkami i starszymi dziećmi (i z dziewczynkami i chłopcami). Która z nich uczy swoje dzieci właściwej postawy w stosunku do innych ludzi. Matka musi te dzieci uczyć, co jest złe, a co dobre. W ten sposób pomoże im stopniowo stworzyć prawidłowy zdrowy system wartości. (To jest również ochrona tych dzieci przed wszelkimi formami krzywdzenia ich przez dorosłych). Dla dzieci w tym wieku matka jest najważniejszym autorytetem.

Która matka, gdy idzie sprawdzić czy dzieci śpią nakryte powie tym śpiącym dzieciom: kocham cię synku lub kocham cię córeczko. 2 (Dzieci w tym wieku muszą być zapewniane, że są kochane przez rodziców)

Które matka powie synowi nie bij dziewczynek w przedszkolu. Nie wykluczone , że chłopcy bijący dziewczynki w przedszkolu, będą później w dorosłym wieku bić kobiety.

Która matka powie swojemu trochę starszemu synowi, pamiętaj żeby żadna dziewczyna przez ciebie nie płakała?

Która matka mająca synów nie chciałaby, żeby jej przyszłe synowe były jak przybrane córki? Im lepsze kontakty między teściową a synową, tym korzystniej dla rodziny syna. Tym zdrowsza będzie rodzina syna i szczęśliwsze jego dzieci.

Ale co te matki robią w tej sprawie? One często rozpieszczają synów. Bo oni muszą się wyszumieć. Ci synowie później w dorosłym wieku są często nieprzygotowani do życia i do przyszłej odpowiedzialności za przyszłą swoją rodzinę.
Często matka boi się, że jak syn się ożeni to ona będzie już nie potrzebna.
Jednym z skutków złego przygotowania synów (i córek) do założenia rodziny są rozwody. Inny skutek: Czasami chłopak musi żenić bo jego dziewczyna jest w ciąży.

Oczywiście ojcowie są też ważni i też mają duży wpływ na przyszłość swoich synów. Czasami niestety ojcowie mówią do swoich synów: rób jak mówię, zamiast rób tak jak ja robię.
Na przykład: Ojciec mówi nie pal papierosów. A sam pali.

Objaśnienia
1/ Kiedyś czytałem wypowiedzi młodej Polki , która w przeszłości pracowała w USA jako opiekunka do dzieci (baby sisters). W jednej z rodzin matka miała dwie godziny w tygodniu na bliższy kontakt z synem. Nic dziwnego, ze tam nastolatki często trafiają do gangów.
2/ Wiele lat temu przeczytałem następujące potwierdzenie, że nasz mózg wszystko rejestruje.
Pewna kobieta w ciąży miała bardzo dobry kontakt z opiekującym się nią ginekologiem. Po urodzeniu dziecka ten kontakt się urwał. Po pewnym czasie okazało się, że kiedy ta kobieta rodziła jej ginekolog wypowiadał się na jej temat bardzo brzydko. I jej mózg to zarejestrował.
Pozdrawiam,
Ryszard Roszkowski
Ps. A wspomnianą wcześniej książkę Pani Susan Maushart:
„e-migranci pół roku bez Internetu, telefonu i telewizji” moim zdaniem powinien przeczytać każdy rodzic. Dzięki temu rodzice zrozumieją niektóre zachowania swoich dzieci dziś dla nich kompletnie nie zrozumiałe. W końcu książkę te napisała dziennikarka , która umie obserwować ludzi.
Ryszard Roszkowski


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: ..ochronić rodzinę przed.....
PostWysłany: Nie Cze 14, 2015 3:41 pm 
Offline
Team Leader
Team Leader

Dołączenie: Pią Wrz 03, 2010 3:49 pm
Postów: 652
Witam

Do tych pytań warto dołączyć także te fundamentalne moim zdaniem - Czy my w ogóle wiemy co to jest prawdziwa rodzina, czy tylko udajemy że wiemy? Kiedyś Panowie Wiktor Zborowski, Marian Kociniak, Marian Opania i o ile dobrze pamiętam Jan Kobuszewski w kabarecie śpiewali - Rodzina, rodzina, tak dobrze ją mieć, bo kiedy jej nie ma samotnyś jak pies. Dlatego warto się przyjrzeć naszym rodzinom jako podstawowym komórkom życia społecznego. Przyjrzeć się w kontekście owej samotności. Bo przecież bywa tak że nawet mając rodzinę niestety czujemy się osamotnieni.
A oto przykład:
Pracując w hospicjum Delfin jako rehabilitant widywałem swoich pacjentów, ludzi starszych z różnymi problemami zdrowotnymi i obciążeniami psychicznymi. Jeżeli mówimy o obciążeniach psychicznych to bynajmniej nie były to problemy mentalne, ale problemy serca i duszy. Wielu moich podopiecznych na przykład skarżyło się na brak kontaktu z dziećmi i z ich rodzinami. Na przykład Pani Stefania ciągle pytała się o syna który odkąd znalazła się w hospicjum wydaje się że o niej zapomniał i zerwał wszelkie z nią kontakty. Dwa pytania które się w tym momencie nasuwają, czy owe zerwanie kontaktów było celowe, czy wymuszone taką a nie inną sytuacją życiową? W pierwszym przypadku byłaby to kwestia braku więzi rodzinnych, w drugim na przykład po prostu braku czasu i karierowiczostwa niejako. Tak zapominamy dzisiaj o swoich rodzicach, bliskich nam osobach i niestety wydaje się że jest to sprawa nie tylko dzisiejsza, ale także wielopokoleniowa. Bo czego Jaś się nie nauczył za młodu, tego Jan nie będzie umiał - mówi stare polskie porzekadło.
Ta sama sytuacja dotyczyła Pani Marysi, Pana Franciszka i innych. A przecież szacunek i miłość do rodziców jest sprawą zasadniczą a przynajmniej powinien być.
Jeśli więzi rodziców z dziećmi ulegają zerwaniu to co dopiero więzi pomiędzy małżonkami lub idąc dalej po prostu więzi międzyludzkie. I tak zaganiane i żądne pieniądza społeczeństwo staje się dziś bardzo samotne. Tu z kolei przypomniała mi się piosenka zespołu Golec uOrkestra pt Pieniądze. Jej słowa dobitnie podkreślają - Pieniądze jednak to nie wszystko, choć na nich twardo stoi świat, Liczy się ktoś kto jest wciąż blisko, nawet gdy forsy brak. I biorąc to jako pewnik należy stwierdzić że pokolenie dzisiejszych materialistów samo dąży do własnej zagłady. Pan Bóg do tego swej ręki nie przyłoży.
Dlatego czy nie trzeba dziś spojrzeć wstecz i popracować nad wzmocnieniem więzi rodzinnych. Bo jeśli zniszczymy podstawową komórkę społeczną, to tak jakbyśmy zniszczyli społeczeństwo, czyli nas samych. Człowiek bowiem jest organizmem stadnym i do życia potrzebuje grupy przyjaznych mu osobników tworzących gatunkową populację. Poprzez to uczymy się miłości do siebie i szacunku przede wszystkim do starszych pokoleń. A jak się tego nauczyć nie mając pokoleniowego przykładu? Oto co zagraża naszej rodzinie w rzeczywistości.
Pozdrawiam serdecznie
dany


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: ..ochronić rodzinę przed.....
PostWysłany: Czw Cze 18, 2015 9:46 am 
Offline
New Member
New Member

Dołączenie: Czw Cze 18, 2015 9:41 am
Postów: 5
Trzeba postawic jasna granicę, że np podczas obiadu siadamy razem i nie korzystamy z gadżetów. Warto znaleźć też jakieś współne, rodzinne chobby, przykładowo wieczory z planszówkami czy jakąś inną wspólną aktywnośc.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: ..ochronić rodzinę przed.....
PostWysłany: Pon Lip 13, 2015 2:02 pm 
Offline
Expert
Expert

Dołączenie: Czw Cze 18, 2015 2:52 pm
Postów: 243
Miejscowość: Warszawa
trochę prawdy w tym jest, moje dziecko zamiast zjeść z nami obiad przy stole woli gadać na skypie z koleżanką ;/


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 13 posty(ów) ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 122 gości

Planujesz na urlop? - http://wypoczynek.turystyka.pl/


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum

Szukaj:


Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group

Redakcja serwisu zdrowo.info.pl informuje, że publikowane komentarze są prywatnym opiniami użytkowników forum i nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. | polityka prywatności