Zdrowie
Zdrowy styl życia
- strona główna portalu

Żyj zdrowo -forum dyskusyjne

Forum dyskusyjne o zdrowym stylu życia
Obecny czas: Czw Mar 28, 2024 4:01 pm

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 1 post ] 
Autor Wiadomość
 Temat postu: Non omnis morial
PostWysłany: Czw Lut 04, 2016 5:36 pm 
Offline
Team Leader
Team Leader

Dołączenie: Pią Wrz 03, 2010 3:49 pm
Postów: 652
Witam

Może Drodzy Forumowicze pamiętają moje poprzednie posty na temat naturalnych metod leczenia, gdzie wspominałem o tzw filozofii braministycznej. Dziś w obliczu niezwykle podniosłych, choć ponownych odkryć warto do tej filozofii powrócić.
Początek znamionujący podstawy Braminizmu był mniej więcej taki:
Pewien młodzieniec imieniem Brahman poszukując sensu życia napotkał na swej drodze sędziwego starca, grającego na instrumencie nazwanym sitarem. A muzyka wydobywająca się z sitara była piękna, iż każdy kto koło starca przechodził zatrzymywał się i słuchał. Brahman patrzył na starca i na instrument niemalże zapominając o otaczającym go świecie. I nagle uświadomił sobie, iż ów instrument zbudowany jest z trzech elementów - drewna, metalu i drutu. Połączenie tych trzech komponentów dawało dopiero całość z której wydobywało się zachwycające brzmienie. To właśnie brzmienie oświeciło Brahmana na tyle, iż zdał on sobie sprawę z tego że tak samo jak sitar jego życie musi być całością zjednoczoną z otaczającą rzeczywistością.
Na tej koncepcji pochodzącej z XII wieku przed Chrystusem oparła się filozofia buddyjska i to we wszystkich trzech aspektach jak Mahajana, Hinajana i Wadżrajana. A przecież Buddyzm narodził się 600 lat po Brahmanie.
No dobrze ale jakie jest odniesienie tego poglądu do teraźniejszości i medycyny?
Wyjdźmy od jedności. Otóż jak już wiemy Buddyzm wynika z poglądu o otaczającej nas jedności. Cały więc wszechświat jest niczym innym, tylko jednością elementów składowych. Weźmy chociażby przykład wozu drabiniastego. Taki wóz zbudowany jest z dyszla, nadwozia, podwozia, kół itd. Razem elementy te stanowią nierozerwalną całosć. Inny przykład. Telefon komórkowy zbudowany jest z obudowy, wyświetlacza, tranzystorów i innych części. Idąc dalej wiemy iż każda z części głównych zbudowana jest jeszcze z innych elementów. A wszystko to tworzy jedną całość wiążąc się ze sobą.
Buddyści idą jeszcze głębiej twierdząc iż właściwie dusza ludzka zbudowana jest z elementów tworzących jedną całość. Te elementy nazwano darmanami.
No właśnie przez długi czas dusza i jej istnienie pozostawało w sferze jedynie enigmatycznego dogmatu religii nie tylko katolickiej, ale również innych wyznań. Ta tajemniczość wynikała niejako na polu ściśle naukowym z posługiwania się prawami fizyki i mechaniki klasycznej. Dziś jednak wiedza zrobiła ogromny krok naprzód. Tym krokiem jest niewątpliwie fizyka i mechanika kwantowa. Aby ów krok zrozumieć trzeba wyjść od teorii budowy atomu wg Nielsa Bohra. Pojedynczy atom zbudowany jest z jądra, protonów, neutronów oraz krążących po powłokach elektronów, które tworzą ze sobą pary. Elektrony tworzące pary nazywamy sparowanymi, a ostatnią powłokę elektronową atomu powłoką walencyjną. Elektrony krążące po powłokach zawsze dążą do sparowania. Dzięki temu atomy i cząsteczki o niesparowanej liczbie elektronów na powłoce walencyjnej zwykle szybko wchodzą w reakcje np oksydacji (utleniania) zgodnej z prawami Newtonowskiej termodynamiki. Takimi cząsteczkami mogą być oczywiście wolne rodniki tlenowe. Wiemy jeśli chodzi o wspomniane rodniki, jak niekorzystne są to procesy dla organizmu. Ale my mamy teraz zająć się czym innym, więc po prostu zostawmy to jako przykład działania entropii.
Natomiast wróćmy do naszego telefonu. Pytanie jest takie - Czy pojedyncze cząsteczki da się podzielić, czy są to twory w gruncie rzeczy niepodzielne? Odpowiedź na to pytanie może okazać się wcale nie taka łatwa. Otóż jeśli np mamy cząsteczkę lub 1 mol chlorku sodowego (NaCl), czyli soli fizjoologicznej to ten jeden mol jak wiemy z chemii nieorganicznej waży ok 58,12 g. W przeliczeniu na cząsteczki to wynosi ok 6,022x10 do potęgi 23. Podczas rozcieńczania tego 1 mola chlorku sodowego w pewnym momencie osiągamy nastepujący stan graniczny - 6,022 cząsteczki. Przy dalszym rozcieńczaniu substratu w wodzie (rozpuszczalnik) moglibyśmy uzyskać stan - 0,622 cząsteczki. Ale w tym momencie prawidła fizyki klasycznej się kończą. Dla fizyki klasycznej możliwy jest tylko stan graniczny, natomiast całkowicie wykluczony jest stan podgraniczny. No ale fizyka kwantowa mówi nam nie o molekułach, czyli cząsteczkach, a o kwarkach i fotonach, czymś co jest o wiele mniejsze od cząsteczki i co tworzy falę. W tym momencie teoria korpuskularna się kończy i zaczyna teoria falowa. W jaki sposób kwarki czy fotony tworzą fale mówi nam prawdopodobieńństwo wynikające z równania falowego Schrydingera. Natomiast wiemy iż wielkość kwarków i fotonów jest na razie nieokreślona. Gdybyśmy chcieli ją określić musielibyśmy zweryfikować zasadę nieoznaczoności Haiselberga. Czyli gdy weźmiemy pod lupę nasz chlorek sodu, to okazuje się że cząsteczki tej substancji ulegają kolejnym podziałom tworząc falę, a w rezultacie określoną emanację którą możemy uznać za pole lub swego rodzaju emanację. Jak powstają kwarki i fotony? Wszystko sprowadza się do atomów i przeskoków elektronów pomiędzy powłokami elektronowymi.
Czy to znaczy iż po podziałach nasz telefon nie będzie telefonem, tylko emanacją energetyczną? Wszystko wskazuje że tak. Mało tego, cały świat jest emanacją energetyczną. Przynajmniej to wynika z prawideł fizyki kwantowej.
Rupert Sheldrake sformułował w XX stuleciu teorię o tzw polach lub emanacjach populacyjnych. Na przykład w populacji ludzkiej, jeśli umrze choć jeden osobnik, to pozostaje po nim ślad w postaci emanacji lub pola o konkretnej długości fali. Czy jest to dusza? No cóż wydaje się że tak. A wynika to znów z niezłomnych prawideł fizyki kwantowej. Czyli można w tym miejscu rzec - Non omnis morial (nie wszystek umrę).
Kiedy Samuel Hanemann formułował swoją teorię dotyczącą leków homeopatycznych według niego przy tak dużym rozcieńczeniu substratu podstawowego (potentyzacji) nie działa w leku sam substrat ale jakaś tajemnicza siła powstająca pod wpływem rozcieńczania i wstrząsania. Za tą teorię Hanemann został wykluczony z grona lekarzy. I właściwie do dziś jest wielu lekarzy przeciwnych homeopatii. No cóż, może po prostu nie posługują się oni fizyką kwantową, a zastygli jedynie na granicy fizyki klasycznej. To jest zaprawdę nie tylko moja konkluzja. Fizyka kwantowa udowodniła niezbicie iż rozpuszczalnik ma pamięć rozpuszczanego substratu, niezależnie czy będzie to woda, czy alkohol, czy coś innego. Jeśli więc założymy że rozpuszczalnik ma pamięć substratu, to leki homeopatyczne mają na tej podstawie rację bytu i nie są li tylko placebo lub dogmatem, ale ze wszech miar kerygmatem, czyli dowodem ich działania. Czyż nie tak?
Na tym kończę moje i tak za długie wywody. Pozdrawiam serdecznie
dany


Góra
 Profil  
 

zdrowie



Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 1 post ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 27 gości

Planujesz na urlop? - http://wypoczynek.turystyka.pl/


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum

Szukaj:


Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group

Redakcja serwisu zdrowo.info.pl informuje, że publikowane komentarze są prywatnym opiniami użytkowników forum i nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. | polityka prywatności