Bo właśnie się dowiaduję, że to nie witamina A (albo jakaś inna) w marchewkach. Podobno ta plotka o karotkach stąd, że Brytyjczycy w II WŚ ukrywali, że mają na wyposażeniu radar i wyjątkową skuteczność swoich pilotów tłumaczyli właśnie dobrym wzrokiem, do czego miały się przyczyniać marchewki. I tak się teraz zastanawiam, czy to tylko radar, czy też jednak przyrządy optyczne dla strzelców. W końcu takie rzeczy też mają znaczenie. Ciekawe, czy stare celowniki różnią się czymś znaczącym od tych współczesnych. Niekoniecznie lotniczych, ale tych na karabiny chociażby.
|