Świetna sprawa. Najważniejsze, to podnieść sobie metabolit 25(OH) czyli poziom wit D3 powyżej tego, co dopuszcza laboratorium... właśnie mając powyżej 50 ludzie są statystycznie rzecz biorąc zdrowi... Wczoraj lub przedwczoraj widziałam w tv informacyjną migawkę, że przebadano ponad 7000 osób na poziom wit D3 i wyszło im że sporo z nich ma powyżej dopuszczalnego poziomu... co świadczy wg mnie o wyedukowaniu społeczeństwa i wreszcie przebywaniu na słońcu... a wg nich, że trzeba trąbić na alarm (bo przecież na zdrowych ludziach się nie zarabia!)... warto mieć pod ręką wit C, bo zdrowy człowiek potrzebuje jej 1-2 g dziennie ( a przedawkowanie to tylko rozwolnienie, wtedy trzeba zmniejszyć ilość do połowy ... często po np. pogryzieniach potrzeba wit C znacznie więcej). Warto też mieć węgiel drzewny... bo można nim zatrzymać różnego typu infekcje (łyżka co 5 godzin 2-3 razy i na drugi dzień finisz - to jest sprawdzony sposób dr Jerzego Jaśkowskiego z Gdańska) . Węgiel z apteki dziś jest dużo droższy i w za małych dawkach... ale dopóki dr Jaśkowski nie powiedział, że ustalili ten sposób w dawnych czasach, gdy węgiel w aptece był bardzo tani i był w proszkach 500mg, wtedy brało się ich 5 szt co pięć godzin i zatrzymywało się tym sposobem np grypę... ze trzy lata wstecz zastosowałam u wnuka te mniejsze tabletki (5x160mg) i też pomogło już po pierwszym razie... bo to był sam początek. Z praktyki też wiem, że warto mieć kminek zmielony pół na pół z majerankiem... nie wszyscy wszak jadają zgodnie ze swoją grupą krwi i czasem miewają kłopoty z trawieniem. Pół łyżeczki tego proszku popite wodą już nie jednego uratowało od niemiłych wrażeń...
Życzę miłych wakacji
Pozdrawiam z Wołomina