Cześć eliza08
Fajnie, że tak odważnie podjęłaś ten temat. Myślę, że takie warunki zewnętrzne właśnie mogą powodować zachorowanie na astmę, bo niewątpliwie wywierają działanie drażniące na delikatny układ oddechowy dziecka. W encyklopedii zdrowia D'Adamo jest trochę spostrzeżeń na ten temat też. Na zachorowanie na astmę najbardziej narażone są osoby posiadające grupę krwi B, oraz w mniejszym stopniu "0". Czynnikiem ryzyka jest również posiadanie statusu niewydzielacza i podtypu MN. Ponoć wśród dzieci głównym czynnikiem astmy (statystycznie 75%) jest nierozpoznana alergia pokarmowa. Osobiście (mam "0") pamiętam, że przez wiele lat dotkliwie cierpiałam właśnie z tego powodu w pracy (moi rodzice nie palili, więc w dzieciństwie miałam spokój). Pamiętam jednak jak w młodym wieku godziłam się na przesiadywanie w takim smrodku podczas turniejów brydżowych, bo w tamtych czasach chyba wszyscy palili oprócz mnie i gdybym się z tym nie mogła pogodzić, po prostu nikt by ze mną nie grał. Podejrzewam, że tak samo jest z dziećmi. Smrodek bardzo im przeszkadza i szkodzi zdrowiu ale pomimo wszystko kochają bliskie osoby, cierpią w ciszy i chorują...a szkoda. Współczuję takim dzieciom.
Pozdrawiam z Wołomina