Od pewnego czasu nasilają mi się pewne objawy:
- częste zawroty głowy, zarówno samo uczucie braku równowagi (do kilku razy dziennie) jak i wirowanie obrazu (to tak raz na 3 dni)
- gdy przechodzę z pomieszczenia mniej do bardziej oświetlonego odczuwam na chwileczkę zawrót głowy i sporadycznie lekki ból
- potrzeba coraz to dłuższego snu oraz budzenie się w nocy kilkakrotnie
- nagminne zapominanie o wszystkim, a nawet skleroza
- ogólnie problemy z nauką, bo szybko zapominam to czego się nauczę
- problemy z dodawaniem większych liczb i lekki ból głowy przy tym (co przy ścisłym umyśle nie powinno być problemem)
- częste uczucie niepokoju
- w przypadku stresu oraz przestraszenia się czegoś straszne kłucie w głowie u góry w pobliżu połączenia kości czołowej i ciemieniowej (coś jakby ktoś wbijał mi dużo szpilek do mózgu)
- czasem mam problem z rozdzieleniem w pamięci np. tego co robiłam wczoraj z tym co robiłam przedwczoraj. Mieszają mi się dni.
Chciałabym się zapytać co może być przyczyną tego? Niedobór jakiś witamin czy tłuszczów? Co powinnam zrobić?
A może jakieś niedotlenienie? Jestem chora na astmę i może powinnam zwiększyć dawkę leków? Mam też alergię na trawy/zboża, ale obecnie jest zima więc to raczej nie ma nic do rzeczy. Od niedawna hoduję małe szczury w domu, ale na sierść/futro nie jestem uczulona. Chorób też żadnych nie przyniosły bo nie miały skąd
.
Orientację w przestrzeni mam dobrą, nie mam żadnej choroby lokomocyjnej, morskiej, lotniczej ani lęku wysokości. Nie kręci mi się w głowie od wysokości. Lubię być wysoko
.