Żyj zdrowo -forum dyskusyjne

Czyli trzeba byc dobrej myśli i liczyć na to że i mi przejdzie a do tej pory mieć zawsze w podróży Aviomarin.

Zdecydowanie tak, może kiedyś będziesz "wolna" od tej choroby a na razie stosuj Aviomarin.

Zdecydowanie zawsze gdy wybieram się w podróż mam przy sobie Aviomarin nigdy o nim nie zapominam.

A stosował ktoś jakieś inne metody na chorobę lokomocyjną oprócz leków, jak tak to jak działały?

Z tego co czytałam to nie są one zbyt dobre, tzn. nie pomagają w długiej podróży.

Ale tylko czytałaś czy już próbowałaś??

Ja szukając ostatnio sposobów na paskudne skutki ukąszenia... znalazłam chiński sposób na chorobę lokomocyjną. Na ulotce od gumowych baniek są podane punkty do ich stawiania lub masowania, które należy wybrać właśnie w przypadku choroby lokomocyjnej. Są to O2,S7, GRT20, Ż36, GRP17 ( w ulotce są pomocnicze rysunki). Gumowe bezogniowe bańki akupunkturowe Jian Shen Guen kupiłam przed laty w aptece. Na ulotce jest adres importera i dystrybutora (firma handlowa DWA SMOKI - nie wiem czy dodatkowe dane są aktualne np. świadectwo dopuszczenia do obrotu IL-0431/MM wydane przez Instytut Leków w Warszawie). Już o tym pisałam.

Pozdrawiam z Wołomina

Nie żartujesz sobie? Masz może jakiś artykuł na ten temat w internecie?

Nie żartuję. Możesz sobie wyguglać wpisując w wyszukiwarkę słowa kluczowe: gumowe bezogniowe bańki akupunkturowe. Można też tym sposobem trafić na forum użytkujących je osób, ale nie szukałam pod kątem choroby lokomocyjnej (czytałam fragment, ale wpisy dotyczyły leczenia dzieci z przeziębień). Teraz jest już też chyba inny dystrybutor tych baniek (w/g info na mojej ulotce, ten pierwszy nazywał się Jerzy Lewandowski i był z Warszawy, jest też tam do niego adres i telefon , ale stary 022 133896). Jest tam też informacja dla osób zainteresowanych dodatkowymi informacjami z zakresu akupunktury, skierowanie do książek prof. Zbigniewa Garnuszewskiego pt. Renesans akupunktury wydanej przez Wyd. Sport i Turystyka w 1988 roku oraz Toma Williamsa "Medycyna Chińska" wyd. SPAR Warszawa 1995. Tę informację też myślę , że już tu podawałam. Jak się jest zalogowanym na tym forum...warto też skorzystać z wyszukiwarki.

Pozdrawiam z Wołomina

Muszę poszukać i poczytać może będzie to skuteczne, choć wątpię..

Do skutecznego zwalczenia choroby pomocny jest jeszcze odpowiedni stan umysłu. Warto przeczytać "Potęgę podświadomości" i stosować zawarte tam spostrzeżenia ... każdą myśl powstającą w głowie trzeba "przekręcać" do postaci utrwalającej żądany stan, a więc myśleć pozytywnie. W praktyce znaczy to, że trzeba myśleć zwalczam jakąś chorobę...zamiast ją mam lub choruję. Warto TO też przećwiczyć...

Czytałem trochę na ten temat i nie jestem jakoś do tego przekonany, nie wiem czemu. Na razie zostanę przy Aviomarinie, wypróbowany sposób wole nie ryzykować.

Nie wiem jakoś jestem uprzedzona do takich metod jak opisujecie ale może...

Sprawdzę jeszcze w BSM...bo nie pamiętam, czy jest zalecane w tym względzie. Z akupunktury na ogół wszyscy są zadowoleni... ja nie sprawdzę tego, bo jak już pisałam, nigdy takich kłopotów nie miałam...ja te wszystkie metody traktuję czysto fizycznie. Einstein ponoć powiedział: to co daje się zmierzyć nie zawsze jest wartościowe, natomiast to co jest wartościowe nie zawsze daje się zmierzyć. Pozdrawiam

Moim zdanie to kolejny sposób tylko żeby wydrzeć od ludzi pieniądz, a tak naprawdę to nie zadziała. Próbowałam homeopatii i nic nie działało więc zaczęłam stosować Aviomarin i jest dobrze i nigdy do póki będę miała tą chorobę z niego nie zrezygnuje.