Żyj zdrowo -forum dyskusyjne

Długi czas nie potrzebowałam nosić okularów. Gdy miałam problemy z czytaniem z bliska wybrałam się do okulisty. Okulary doraźnie mi pomagały, jednak długotrwałe noszenie dawało negatywne skutki. Wzrok się coraz bardziej przyzwyczajał do okularów i teraz nie mogę się już bez nich obejść. Już musiałam zmienić na mocniejsze.
Odnoszę wrażenie, że lepiej rzadziej używać okularów, trochę to męczące, ale to jedyny sposób aby nie pogłębiać wady wzroku.
Prawdopodobnie inaczej jest z okularami korekcyjnymi w młodym wieku.

Miałam podobną sytuację do Ciebie. Wzrok mi siadał, musiałam wymieniać szkła na silniejsze. W końcu wada się ustabilizowała, ale była duża i bardzo przeszkadzała mi w pracy. Niedawno postanowiłam poddać się zabiegowi laserowej korekty wady wzroku, byłam już na konsultacjach i pod koniec października mam zabieg. W sumie sama nie wiem czego się spodziewać, mam sporą wadę, ale słyszałam, że specjaliści potrafią zredukować wadę kompletnie do zera. Z tego co czytałam zabieg jest bezbolesny, ale mogą zdarzyć się przypadki, że ludzi długo dochodzą do siebie. No, zobaczymy, jak to ze mną będzie. Klinika wygląda na profesjonalną (robię w stolicy, przy Grzybowskiej), pani doktor mówiła, że mają nowoczesny sprzęt, więc liczę, że wszystko pójdzie gładko.

Przede wszystkim warto udać się do dobrego okulisty,może okulary nie będą utaj konieczne,a wystarczą jedynie dobre soczewki,zastanawiałaś się nad takim rozwiązaniem? Zapytaj o to swojego lekarza.

Kyle, baardzo chcę wierzyć ze to prawda:), już tyle kasy straciłam na ciągłą zmianę szkieł że się nie dolicz.e nawet.. i dalej nie chcę ich nosić!!! mam ciut słabsze , które znoszę o mocy minus 2 D
przy wadzie z wydruku o ile pamiętam na lewe 2,75 i prawe 2,5.
Według Ciebie więc lepsze mogłyby być minusy 1,75?
Ostatnio staram się nie zakładać kiedy wychodzę z domu, tylko do telewizji., tak pod wieczór.
Tylko mam obawę , bo gdy sama poprosiłam u optyka o minus 1,5 to na początku było fajnie , a później czułam jakby moje oczy mocno pracowały próbując nadrobić to czego nie widzą?, i czy to właśnie nie męczy bardziej oczu???

Ciężko powiedzieć,ale może w takim wypadku warto zastanowić się nad soczewkami? To też bardzo dobre i wygodne rozwiązanie. Wizyta u optyka powinna wiele wyjaśnić.

Nie. Przychylam się bardziej do tego co pisał Kyle. Mam nadzieję że mi odpisze,:)

Ja też...

Ciekawa jestem, czy są mu znane ćwiczenia oczu zalecane w książce Dr Stephen'a T. Chang'a "Pełny system samoleczenia" (str 151-157)... i ewentualnie co o nich myśli... Właśnie sobie o tej książce przypomniałam... przekład Marii Grabowskiej... i znów trochę poćwiczę...

Pozdrawiam z Wołomina

I co TeSa nosisz okulary czy nie nosisz?
Bo ja już nie wiem komu zaufać....

Witam aniade9

Noszę... ale do chodzenia i jeżdżenia nie muszę. Gdy robi się ciemno bezwzględnie lepiej widzę bez okularów. Przy bardzo dobrym oświetleniu (np. w słoneczny dzień) mogę też czytać bez... ale przeważnie są inne warunki...
Ja bardzo nie lubię się malować... bo już nieraz miałam od tych "malowideł" kłopoty... z tego powodu wolę już nosić słabe okulary... Z innymi osobami może być akurat na odwrót
Zawsze miałam dobry wzrok... zaczął mi psuć się chyba od pracy przy komputerze... i właśnie od noszenia okularów. Parę lat temu rozmawiałam z lekarką okulistką... twierdziła, że to jest "zmęczenie materiału" i że nic na to się nie poradzi... że będzie tylko gorzej... Z tym się jednak nie zgadzam... uważam, że dużo zależy od codziennego odżywiania, odpoczynku (trybu życia)... no i na pewno od tych ćwiczeń. Możesz sama poobserwować siebie... sądzę, że wszystkim zdarzają się dni lepszego i gorszego widzenia... nie trzeba wpadać w popłoch...


Pozdrawiam z Wołomina

Tak jak piszesz, gorsze i lepsze, chociażby rano ale żeby zapomnieć wogóle o okularach to chyba tak się nie da, ..

No , a co do malowania to nie rozumiem co mają wspólnego ze słabszymi okularami..? swoją drogą ja ostatnio też tylko usta maluję;)

Napisałaś:


Naprawdę nie rozumiesz?
Słabsze okulary... by nie pogarszać sobie wzroku... a patrząc przez nie w lustro uważam, że w nich i bez malowania na co dzień dobrze wyglądam

No nie wiem, chyba wiązałam słabsze okulary tylko z malowaniem..
a o ile słabsze są one?? bo ja zawsze miałam dylemat, i jeszcze gdy okuliści różne mi przepisywali i ja w końcu sama nie wiedziałam w których najlepiej się czuję..

Bo przecież jakie okulary Ci przepisują... w dużej mierze zależy od Ciebie... bo Ty odpowiadasz czy lepiej czy gorzej widzisz... i też sama wybierasz moment pójścia do okulisty. Trzeba więc iść w dobrej kondycji i nie przedobrzyć z "mocą". Dobór szkieł to jest w dużej mierze sprawa uznaniowa... Myślę, że warto uwzględniać do czego te okulary właściwie służą... Zauważyłam, że w okularach do dali widzę lepiej jak jest coś napisane blisko na ścianie (tzn widzę wyraźniej)... ale gdzieś dalej to lepiej widzę bez tych okularów. Nie wiem czy wszyscy tak mają... Kiedyś szkła były dostępne co 0,5 dioptrii a teraz można dobrać szkła nawet z błędem o,25... nie wiem po co...

Dzięki że odpisałaś:)
No właśnie czy te 0, 25 w ogóle robi różnicę..
Też tak mam, jak spokojnie sobie jakby nastawię wzrok to dalej widzę dobrze, lecz liter w telewizji bez okularów już nie dojrzę, chyba że właśnie spokojnie poczekam skupiając się na tym co chcę zobaczyć.
A teraz przy wadzie minus 2,75 i 2,5 noszę minus 2,00. I pewnie, jakby mnie było stać to bym znów np. minus 1,00 sobie zrobiła, tylko ja bardzo często zmieniałam szkła , wracałam do tych co miałam, dałam się w sidła handlu złapać. Bo po jakimś czasie zawsze mnie coś podkusi, żeby np. sobie teraz inne spróbować. Horror. I tak do końca będzie, chyba że uda mi się przy tych minusach 2,00 zostać:)
A czasem jak idę na zewnątrz to nie zakładam i czuję się naturalniej?..swobodniej, więc może powinnam je nosić do kina, do którego nie chodzę, do samochodu, którego to nie prowadzę, i zostaje telewizor? którego oglądam bardzo mało..
I tak większość czynności dziś wykonujemy z bliska i te wady to spadek po cywilizacji.