Witam
Dodam jednak, że może pomimo pewnych zalet jest to niewspółmiernie droższy sposób osiągania celu. Szkoda, że badanie fenotypu Lewisa (za 20zł jak pisał Krzysztof) jako przybliżenie (graniczące z pewnością) naszego statusu wydzielania nie jest powszechnie dostępne i status najczęściej trzeba zgadywać.
Ja np. przez przypadek widziałam w okolicach poczekalni poradni zezowej w Szpitalu na Niekłańskiej, kilku kartkowe (A4) wykazy możliwych do wykonania testów, po 27zł czy po 30zł za jeden (a zazwyczaj robią na różne produkty). Około tyle samo, co jeden test (jak się nie mylę) kosztuje większość książek D'Adamo z serii zwalcz chorobę dietą zgodną z grupą krwi np. ALERGIE, z której można się dowiedzieć, które produkty trzeba jeść przede wszystkim, a których warto unikać... aby wyciągnąć się z tego stanu... ja wybrałam kiedyś ten wariant, choć też o mały figiel nie poszłam na testy (leki antyalergiczne miałam wówczas prawie non stop w domu). A teraz mam i pod tym względem spokój. Ale dobrze, że mamy taki wybór.
Pozdrawiam z Wołomina