Dodając miód do gorącego mleka... pozbawia się go najbardziej wartościowych składników... Mieliśmy niedawno wykład na WUTW i właśnie to podkreślał p. pszczelarz... miód nie należy podgrzewać bardziej niż do 36-40 st Celsjusza. Należy też wiedzieć, że prawdziwy miód o tej porze jest "zestalony"... najwolniej do postaci stałej dąży miód akacjowy, który jest ponoć najmniej alergizujący... miód wrzosowy ma postać galarety... Pan wykładowca twierdził, że miód należy kupować u sprawdzonych dostawców (bo wiele naszych miodów jest mieszanych z miodami złej jakości... one się nie zsiadają... dobry polski miód ze sklepu powinien mieć na etykietce symbol PZP)
Z książek D'Adamo wiem, że osoby walczące z alergią powinny na miód uważać... a jeśli mają grupy krwi 0 lub AB i status niewydzielacza antygenów grupy krwi do płynów ustrojowych (co zbiega się z wynikiem testu krwi na fenotyp Lewisa Le a-b- lub Le a+b-) z danych statystycznych wynika, że powinny wręcz miodu unikać... ciekawe czy to unikanie dotyczy też polskiego miodu... Ja choć coraz częściej podejrzewam, że chyba jestem właśnie zero niewydzielaczem... nie zauważyłam złego działania miodu... choć na wszelki wypadek zbyt dużo go nie jadam