Cześć Krzysia
Pisałam już, że miałam różne przejścia ze swoimi stawami. Nie pamiętam wszystkiego, bo było tego sporo...kiedyś jadąc w korku w Warszawie i naciskając na zmianę pedał sprzęgła i gazu (chyba przez trzy godziny) dorobiłam się takiego stanu, że pielęgniarka robiła mi zastrzyki w domu przez dwa tygodnie , a ja nie mogłam chodzić. Później jak już było trochę lepiej nie pamiętam jakim sposobem (może podczas konsultacji ortopedycznych) chcieli mnie zapisać właśnie na ten rezonans, uprzedzając, że jeśli z niego wyjdzie wskazanie do operacji to muszę się z tym liczyć. To mnie trochę przestraszyło i nie zapisałam się na ten rezonans....a było to , właśnie sobie przypomniałam prawie 10 lat temu...teraz nie mam żadnych kłopotów, ale przez parę lat piroxicam , który najlepiej mi (0)pomagał, miałam w pogotowiu i brałam zawsz,e jak tylko poczułam znajomy ból ( 3-4 razy w roku po 2-3 dni, a więc nie tak dużo.... i mi przechodziło. Gdybym poczekała aż ból "się rozkręci" musiałabym brać proszki dużo dłużej, to zauważyłam znacznie wcześniej (a nie chciałam się truć). Sprawdź sobie wreszcie tę grupę krwi i ...spróbuj jedzenia i wskazanych przez D'Adamo form ruchu. Skoro mi pomogło, to co napisałam, może i Tobie pomoże. Wykładowca od tai-chi powiedział, że kręgosłup możne w dużym stopniu zregenerować się przy pomocy odpowiednich ćwiczeń. U nas sporo osób chodzi na tai-chi do MDK.
Pozdrawiam z Wołomina