Mam pytanie dotyczące punktu dymienia różnych tłuszczów. Jak wiadomo nie powinno się smażyć np. na zwykłym maśle, ze względu na jego niski punkt dymienia (temperaturę, w której tłuszcz zaczyna się rozpadać i wydzielać rakotwórcze substancje). Zresztą nietrudno zaobserwować, co dzieje się z masłem już po chwili trzymania go na patelni - zaczyna się przypalać i śmierdzieć. Zastanawia mnie, jak ta kwestia ma się do pieczenia różnych potraw, które tłuszcz zawierają już w sobie. Dajmy na to ciasto - do jego zrobienia użyję standardowo mąki, jajek i między innymi zwykłego masła o niskiej temperaturze dymienia (poniżej 200 stopni) i wsadzę do piekarnika nagrzanego do 250 stopni. Czy masło będące jednym ze składników ciasta zrobi się szkodliwe dla zdrowia (chociaż nie będzie to widoczne gołym okiem w przeciwieństwie do spalonego masła na patelni)?
|