Poszukiwacz napisał(a):
Witam wszystkich. Jestem mieszkańcem Nowego Miasta Lubawskiego (NML), to małe miasteczko (14 tys. mieszkańców) położone w woj. warmińsko - mazurskim, na terenie historycznej ziemi lubawskiej.
Ostatnio coraz częściej rozmyślam o przyszłości i zastanawiam się czy nie rozkręcić własnego interesu. Od jakiegoś czasu "chodzi mi po głowie" sklep z żywnością ekologiczną.
Świadomość tego, że odżywianie jest kluczem do zdrowego i szczęśliwego życia z roku na rok jest coraz większa więc zastanawiam się czy w moim miasteczku taki sklep się przyjmie. Co o tym sądzicie?
Póki co w NML budują same markety (Lidla, Netto i Jaskółkę - poza tym od kilku lat mamy Biedronkę i Tesko) które zaoferują mieszkańcom tanią, (bogatą w konserwanty) żywność. Mi osobiście to przeszkadza bo jestem zwolennikiem zdrowego odżywiania.
Jak myślicie, czy warto otworzyć tu mały sklepik z ekologiczną żywnością?
inicjatywa super, ale jako biznes w małym mieście ??? trzeba wziąć pod uwagę po pierwsze to, że żywność eko jest dużo droższa niż konwencjonalna, więc im mniejsza miejscowość tym mniejsza grupa docelowa dla takiego sklepu, a po drugie : mniejsze miasto = "mniejsza"(krótsza) droga do terenów wiejskich, gdzie bez większych problemów kupić można wiele produktów prosto od rolnika (bez certyfikatów wprawdzie, ale jak ktoś jak ktoś znajdzie na wsi zaufane źródło/znajomych/rodzinę to będzie u nich kupował). Zatem biznes nie najprostszy, ale nie niemożliwy. W podejmowaniu decyzji zdaj się na matematykę (zacznij np. od dochodu statystycznego mieszkańca twojego miasta). Powodzenia !!!