To ja jeszcze raz
Szkoda, że nie przyciągnęłaś swojego pierwszego wątku... tam pisałaś, że używałaś polprozal (czy coś takiego). Moja koleżanka miała laparoskopię ok. 3 lata temu. Twierdzi, że najtrudniejszy okres, to pierwszy rok, też brała ten środek przez jakiś czas i czuła się lepiej. Teraz bierze go rzadko... ale nie jada surowych rzeczy i unika tłuszczów (sobie, gotuje na parze). Wcześniej, dla pełnego obrazu, sprawdzała czy nie ma wrzodów i czy nie ma refluksu. Twierdzi też, że trafiła na dobrą lekarkę, która wytłumaczyła jej mechanizm tego z czym walczycie. Wyczytała w necie, że to SYNDROM HABBA, ale trudno jej było ten artykuł (?) przetłumaczyć...i wszystko zrozumieć. Ja szukałam, ale mi się nie udało, u D'Adamo... też nie znalazłam. W ogóle ostatnio zauważyłam, że teraz google jakoś dziwnie działa... kiedyś wystarczało wpisać znaną treść i się znajdowało... teraz wiem, że najlepiej kopiować linki jak się coś ciekawego znajdzie...bo drugi raz już się na ogół nie uda. Lekarka, o której pisałam, powiedziała też, że tylko dieta i gotowane rzeczy coś pomogą... i że nie u każdego tak jest, co potwierdzam, bo moja mama je surowe owoce, surówki i nie cierpi z tego powodu.
Pozdrawiam z Wołomina