Zdrowie
Zdrowy styl życia
- strona główna portalu

Żyj zdrowo -forum dyskusyjne

Forum dyskusyjne o zdrowym stylu życia
Obecny czas: Czw Mar 28, 2024 5:50 pm

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 1190 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 80  Następna
Autor Wiadomość
 Temat postu:
PostWysłany: Pon Cze 25, 2007 7:17 pm 
Offline
Member
Member

Dołączenie: Śro Cze 20, 2007 12:04 pm
Postów: 39
Miejscowość: Ostr
"A"
Teraz ja ślę dziękczynne słowa pod adresem Krystyny :). Poczytałam trochę o paście dr Budwig, która polecała Krystyna i mam świetną bazę, zamiast, np. śmietany, majonezu, czy nawet masła. To zależy, jak się ją przyprawi. Wczoraj zajadałam się malinami polanymi pastą z miodem. Odnoszę wrażenie, że z tą dietą to nie taki diabeł straszny. Zwłaszcza gdy ma się "pod ręką" bratnie dusze. Kiełki zamiast suplementów to też świetny pomysł. Obawiam się jedynie wakacyjnych wyjazdów, z opłaconym wyżywieniem. Bo wtedy z diety nici. Nie chcę zapeszyć, ale zdecydowanie lepiej sie czuję, stosując dietę dla grupy krwi razem z dietą rozdzielczą oraz zażywając kurkumę, no i pastę.
Dzięki wszystkim serdecznie, a zwłaszcza Tobie Krystyno.
Pozdrawiam wszystkich gorąco.


Góra
 Profil  
 

zdrowie



 Temat postu:
PostWysłany: Pon Cze 25, 2007 8:19 pm 
Offline
Senior Member
Senior Member

Dołączenie: Pią Mar 23, 2007 9:16 pm
Postów: 113
Miejscowość: nadwaga, stany zapalne, k
"0"
Ja również zawsze mam kłopot w czasie takich wyjazdów z opłaconym wyżywieniem, bo wielu rzeczy nie wolno mi jeść. Najczęściej więc zostawiam wiele porcji nietkniętych i dokupuję sobie jedzenie indywidualnie. Kiedyś byłam na zorganizowanych wczasach, gdzie na stołówce co drugi dzień była na kolację kaszanka (której nie znoszę ) więc jadłam tylko chleb z dżemem, który zawsze stał na stole w rezerwie. Raczej nie schudłam na takiej diecie.:cry:
Szkoda, że kiełki lucerny są niewskazane dla osób z moją grupą krwi, jednak w mojej rodzinie dużo osób ma grupę krwi A, więc warto będzie je sobie wyhodować. Tak w ogóle to postaram się aby moi bliscy przekonali się do odżywiania zgodnego z grupą krwi , bo ja odkąd je stosuję czuję się dużo lepiej. Zrezygnowałam z produktów pszenicznych, a pieczywo które teraz jem to m.in. BENUS Mestemacher oraz pieczywo chrupkie ryżowe. Ograniczyłam też niewskazany dla mnie nabiał, jem za to więcej ryb morskich oraz dużo warzyw i owoców. Moim ulubionym warzywem wśród tych o działaniu korzystnym dla osób z grupą krwi ‘O’ jest cykoria (jak podaje „Encyklopedia zdrowia. Jedz zgodnie ze swoja grupą krwi” cykoria zawiera składnik który albo blokuje syntezę poliamin albo zmniejsza poziom indykanu).
Cykoria jest nie tylko smaczna ale i zdrowa: zawiera wiele niezbędnych dla organizmu pierwiastków (mangan, fosfor, cynk, potas, żelazo, sód) jak również witaminy (C, B). Zawarte w cykorii cenne dla zdrowia składniki poprawiają przemianę materii, wspomagają prace wątroby, uczestniczą w tworzeniu się czerwonych ciałek krwi.
Cykoria doskonale smakuje skropiona oliwą i sokiem z cytryny - to jedna z moich ulubionych surówek. Zresztą można podawać ją według uznania, m.in. z oliwkami i pomidorami, orzechami włoskimi albo z sosem serowym. Podobno cykoria pomaga też schudnąć. :)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pon Cze 25, 2007 8:42 pm 
Offline
Team Leader
Team Leader
Awatar użytkownika

Dołączenie: Sob Cze 02, 2007 6:59 pm
Postów: 1097
"A"


Jest mi bardzo miło czytać takie słowa, to "balsam na mą duszę" i to bez przesady.
Sześć lat temu odeszła moja wieloletnia przyjaciółka, nie mogłam jej wiele pomóc, bo niewiele wiedziałam o zdrowym odżywianiu. Miałam tylko swoje doświadczenia, z dzieciństwa, z medycyną niekonwencjonalną i wiedziałam, że mając o niej stosowną wiedzę i stosując ją, jest niezawodna, nawet w tak trudnych przypadkach jak nowotwór. Na dodatek u mojej mamy, w tym czasie choroba Alzheimera rozpętała się na dobre. Byłam osamotniona i bezradna, z ogromnym obciążeniem, jakim jest ta choroba, przytłoczona podwójna stratą, mamy (utrata osobowości) i przyjaciółki. Na skutek ogromnego stresu, jaki mnie dopadł, moje zdrowie lawinowo podupadało. Aż do momentu, w którym stwierdzono u mnie cukrzycę. Było to w listopadzie 2003 roku. Wtedy też natrafiłam na dietę zgodną z grupa krwi. Zaczęłam ją stosować u siebie i u mamy.
Dzisiaj jestem wdzięczna opatrzności za to, bo życie moje z koszmaru, zamieniło się w normalność.
Ponieważ byłam w tym czasie krańcowo zdeterminowana, wprowadziłam ścisły reżim dietetyczny, ale rozumiem, że nie każdy się na taki zdecyduje. Jestem przekonana, że w każdym przypadku, przyniesie ona zdecydowaną poprawę zdrowia.
Czuję potrzebę dzielenia się tym doświadczeniem z innymi, chcę odpłacić dobrem za uzyskane dobro.
Z wyjazdami to rzeczywiście kłopot a szczególnie na początku dietetycznej drogi. Ja nie mam w tej chwili takiego dylematu, dlatego nie mogę służyć konkretną radą.
Graska, jeżeli Twoje zdrowie na to pozwala, to daj sobie "odpust", w przyszłym roku będziesz już miała większe doświadczenie, a wtedy coś wykombinujesz, a może inaczej zaplanujesz urlop. Kiedyś czytałam, że już są ośrodki, które organizują wczasy z tą dietą. Myślę, że z czasem dasz sobie radę.
Ja też staram się zachowywać dietę rozdzielczą, ale tylko w zakresie obiadów mi to wychodzi, ponieważ pracuję zawodowo, to najwygodniejsze są w pracy kanapki. Połączenie chleba z serkiem sojowym, według tych zasad jest niewłaściwe (węglowodany i białko), ale muszę stosować ten kompromis. Natomiast obiady bezwarunkowo są rozdzielcze. Pozdrawiam wszystkich. Mam nadzieję, że moją wypowiedź nie jest zbyt patetyczna, ale tak jakoś mi się napisało i nie będę tego zmieniać.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pon Cze 25, 2007 9:19 pm 
Offline
Junior Member
Junior Member

Dołączenie: Czw Kwi 05, 2007 8:34 pm
Postów: 26
"A"
Serdeczne podziękowania dla Krystyny za informacje na temat możliwości wyhodowania kiełków, z opisu wygląda że nie będzie to skomplikowane :)
Rzeczywiście w czasie wakacyjnego wyjazdu z opłaconym wyżywieniem trudno jest trzymać się swojej diety, bo na ogół na stołówkach mają taki sam zestaw posiłków dla wszystkich i trzeba się dostosować, jednak teraz podobno coraz częściej w wielu ośrodkach wczasowych oferowane są indywidualne diety (np. dla osób z konkretnymi schorzeniami układu pokarmowego albo z nietolerancją pokarmową). Znajoma była kiedyś na wczasach odchudzających w ekskluzywnym hotelu gdzie przewidziane były m.in. konsultacje ze specjalistą dietetykiem, gościom zapewniano też odpowiednią dietę wedle indywidualnych preferencji, ale wiadomo - cena za taki pobyt jest odpowiednio wyższa, za to nie musiała się już martwić że podają jej cos nieodpowiedniego
Można też wykupić pobyt bez opłaconego wyżywienia, ale w takiej sytuacji trzeba albo stołować się w restauracjach, co drogo wychodzi, albo samemu sobie gotować (a niektórzy chcieliby sobie odpocząć od gotowania, poza tym trzeba by wtedy wynajmować pokój z aneksem kuchennym albo z dostępem do kuchni). Pozdrawiam wszystkich, Izza


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Śro Cze 27, 2007 10:22 am 
Offline
Member
Member

Dołączenie: Śro Cze 20, 2007 12:04 pm
Postów: 39
Miejscowość: Ostr
"A"
Przykro mi, że tyle Cię Krystyno w życiu spotkało przykrych doświadczeń. Każdy ma swój krzyż. Ale jestem pełna podziwu, że otrząsnęłaś się z tego i w dodatku pomogłaś sobie, mamie i starasz dzielić się z innymi swoim bogatym doświadczeniem. Trochę czytam nt. rozwoju osobistego. Teraz nawet wybieram się na tygodniowy kurs "rozwoju osobistego". I może dzięki tym zainteresowaniom, zamiast biadolić i chodzić po lekarzach, staram się sobie pomóc sama. Na tym wyjeździe rzeczywiście chyba sobie odpuszczę, bo pewnie nie będzie za bardzo innych możliwości. Dzięki wszystkim za rady. Myślę, że po przyjeździe, podładowana nową wiedzą, będę nadal bardzo konsekwentnie kontynuowała dietę, która, co tu dużo mówisz, po prostu mi służy.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Śro Cze 27, 2007 10:39 pm 
Offline
Team Leader
Team Leader
Awatar użytkownika

Dołączenie: Sob Cze 02, 2007 6:59 pm
Postów: 1097
"A"

Dzięki Graska za ciepłe słowa, mam nadzieję, że Was niezabiadoliłam, napisałam o tym nie dlatego, żeby użalać się nad sobą, ale żeby uzmysłowić jak wiele dobrego możemy zdziałać dla siebie, właśnie poprzez stosowną dietę.
Trudności życiowe, większe czy mniejsze, miewa każdy z nas, ale jak wzmocnimy układ nerwowy, to stajemy się bardziej odporni na życiowe "ciosy" i to w dosłownym tego słowa znaczeniu.

Życzę Ci Graska miłego spędzenia czasu na kursie i dużo korzyści ze zdobytej na nim wiedzy :)

Pozwolicie, że wrócę jeszcze do naturalnej "suplementacji". Napisałam już o kiełkach lucerny, jeszcze chcę zwrócić Waszą uwagę na kiełki brokuł. Po przeczytaniu tekstu, sami ocenicie, czy warto się nimi zainteresować.
Sprawdziłam w wykazie, są stosowne dla każdej grupy krwi.

Żywią i bronią, czyli o kiełkach brokułów.

Hipokrates mówił: Niech pożywienie będzie waszym lekarstwem i wygląda na to, że współczesna żywność funkcjonalna będzie spełniać te idee. Naukowcy pracują nad menu dla osób mających różne schorzenia.

Dieta bogata w owoce i warzywa, takie jak kapusta kalafior i brokuły zapobiega występowaniu raka. Potwierdzają tą tezę prowadzone naukowe obserwacje ludzi stosujących diety bogate w te warzywa. Po odkryciu SGS w brokułach stały się one ulubionym daniem Amerykanów i w Europie zachodniej.

W kiełkach brokułów naukowcy odkryli działający przeciwrakotwórczo związek SGS. Związki te mogą odegrać bardzo ważną rolę w rozbudowywaniu naturalnego systemu obrony organizmu człowieka.

Lecznicze kiełki można otrzymać sadząc sobie nasiona w pojemniku i hodować na domowym parapecie. Są przepyszne, nie smakują jednak jak dorosłe brokuły, raczej jak rzodkiewki z małym pikantnym dodatkiem, który pochodzi ze smaku samego SGS. Mogą zostać zmieszane w sałatkach albo zupach, dodane do kanapek i wszelkich innych ulubionych potraw.

Amerykańscy odkrywcy tej naturalnej substancji nadali nazwę SGS. Biologicznie jest ona antyutleniaczem i pomaga organizmowi uaktywnić produkcję własnych antyutleniaczy. W ten sposób wzmacnia system obronny organizmu. Młode kiełki brokułów zawierają szczególnie wysoką koncentrację SGS. Mają od 10 do 100 razy więcej substancji antyrakotwórczych niż dojrzałe rośliny, które mogą w ogóle nie zawierać SGS.
Nowotwór powstaje poprzez mutację komórek, którą powodują substancje chemiczne należące do elektrofili, albo też metabolizm komórek zmienia się i wówczas one same zaczynają produkować elektrofile. Rozwój takich komórek wymyka się poza kontrolę hormonalno-enzymatyczną organizmu, a komórki zaczynają żyć własnym życiem niezgodnym z precyzyjnymi mechanizmami kontrolującymi organizm. Człowiek pochodzi od jednej komórki i rozwija się w złożony, inteligentny organizm, gdzie miliardy komórek znają swoje miejsce i swoje zadania, gdzie wszystkie komórki współdziałają i specjalizują się zgodnie z informacją zapisaną w DNA. Komórki z uszkodzonym DNA zaczynają konkurować zamiast współdziałać, wręcz walczą o nieśmiertelność potrafiąc się mnożyć bezustannie. Normalne komórki ludzkie po około 50 podziałach naturalnie giną, zgodnie z programem genetycznym zapisanym w DNA organizmu, aby zrobić miejsce młodszym wersjom komórek powstałych z komórek "macierzystych", które występują nawet u ludzi 90-letnich. Komórki nowotworowe rozwijają się bez końca i szybciej niż komórki niezmienione. W końcu, w tkankach organizmu zaczyna brakować miejsca dla normalnie funkcjonujących komórek - tkanki przestają mieć możliwość normalnego funkcjonowania, ponieważ brakuje miejsca dla niezmienionych komórek, bądź nowotwory wytwarzają błędne informacje za pomocą hormonów dla innych zdrowych komórek. W końcu organizm umiera, ponieważ zabrakło miejsca dla współdziałających komórek spełniających bezustannie i pracowicie swoje funkcje. Tak oto nowotwory w końcu unicestwiają siebie i swój mit o nieśmiertelności.
W każdym roku, na całym świecie zdiagnozowanych zostaje ponad 10,3 milionów nowych przypadków raka. Nic dziwnego, że laboratoria i naukowcy bacznie śledzą substancje czynne w żywności, dążąc do ułożenia takiej diety, która mogłaby pomóc zminimalizować ryzyko zachorowania. Udowodniono bowiem, że dwie trzecie tych przypadków spowodowanych jest właśnie przez sposób odżywiania, bogaty w związki karcynogenne a także czynniki stylu życia. Badania pokazują, że diety bogate w owoce i rośliny przyczyniają się do zmniejszonego ryzyka wystąpień wielu typów raków. Naukowcy badają teraz tysiące fitozwiązków, czyli naturalnych substancji chemicznych roślin, które mogą być użyte jako naturalne substancje obronne przeciw rakowi i innym chorobom.
W ramach tych badań, zespół naukowców z Johns Hopkins University School Medicine pod kierownictwem doktora Paula Talalaja, po ośmiu latach dokonał przełomowych odkryć dotyczących SGS. Te wyodrębnione z brokułów substancje pomagają w neutralizacji rakotwórczych substancji, zanim jeszcze zdążą one uszkodzić DNA i stworzyć pierwszą zmienioną komórkę raka inicjującą kaskadę procesów prowadzących do rozwoju choroby nowotworowej. Stosowanie Fitochemoprofilaktyki może obniżyć ryzyko rozwijania raka przez budowanie własnych sposobów obrony przez organizm. SGS pokazał, że istnieją naturalne substancje, które potrafią wywołać i zmobilizować naturalne zasoby obronne organizmu i pomagać zmniejszyć ryzyko przerzutów i złośliwości. Dokładne działanie SGS zapewne jeszcze długo będzie przedmiotem szczegółowych badań. Na razie, badacze udowodnili, że SGS jako fitoenzym może walczyć z rakiem na dwa sposoby. Pierwszy, polega na zapobieganiu nowotworom poprzez neutralizację rakotwórczych substancji, drugi: poprzez wtórną reakcję wewnątrzkomórkową.

Badania naukowe nad działaniem kiełków brokułów
W 1994, dr Talalay i jego grupa badaczy przetestowali skuteczność sulforaphane. To badanie wykazało, że SGS zablokowało formowanie się guzów piersi w warunkach laboratoryjnych. W badaniu wystąpiło 60% mniej nowotworów, oraz guzy były od 75% do 80% mniejsze w porównaniu z tkankami nieleczonymi. Ponadto, pojawienie się guzów zostało opóźnione i rosły one powoli. Naukowcy z American Foundation Health odkryli, że SGS zahamował formację przedrakowych uszkodzeń w jelicie grubym. Badacze w Toulouse we Francji, udowodnili, że sulforaphane wywołał śmierć komórek rakowych w ludzkich tkankach jelita grubego. Ponadto, dr Talalay mówi, że skutki działania SGS pozostają nawet wtedy, gdy związki te opuszczą już organizm. Zainicjowany proces produkcji własnych antyutleniaczy może trwać jeszcze przez wiele dni. Działanie to można porównać do utworzenia "armii " najlepszych, bo własnych antyutleniaczy, gotowych, by zneutralizować wszystkie elektrofile i wolne rodniki przez długi okres czasu. W czasie badań nad SGS dokonano także odkrycia, że u starszych roślin koncentracja SGS jest niższa niż w kiełkach. Odkrycia te udowodniły, że trzydniowe kiełki brokułów mają między 20 i 50 razy wyższą koncentrację SGS niż dojrzałe rośliny. Zbadano brokuły dostępne w sklepach i okazało się, iż występowanie SGS jest w nich wysoce nieregularne.
Kiełki brokułów mają bardzo niską zawartość tłuszczu, zawierają niewiele kalorii i są dobrym źródłem witaminy C, dostarczając 15% jej dziennego zapotrzebowania. Już teraz można powiedzieć, że przynależą do wspaniałej bio funkcjonalnej żywności XXI wieku. Do wegetacji potrzebują tylko światła i wody. Po trzech-czterech dniach mogą zostać spożyte jako naturalne lekarstwo, którego nie można przedawkować.
Nie wymyślono dotąd lekarstwa na raka, które zwiększałoby odporność komórek i tkanek dla czynników rakotwórczych tak skutecznie jak kiełki brokułów.

Selen i kiełki brokułów
Selen jest podstawowym mikroelementem, który pomaga wzmacniać naturalny system odporności. Badania kliniczne dowiodły, że w rejonach gdzie ten minerał występuje naturalnie w zwiększonej ilości, mniejsza jest częstotliwość występowania nowotworów. W związku z tym, naukowcy poszukiwali w różnych roślinach związków selenu. Okazało się, że właśnie brokuły mają znaczną jego zawartość i, na dodatek, selen występuje w nich w formie, która okazuje się być najaktywniejszą przeciw rakowi. Zarówno dojrzałe brokuły, jak i kiełki brokułów i brukselki gromadzą selen w formie zwanej selenocysteiną - selenol metylu, albo SeMSC. I chociaż w czosnku występuje najwyższy poziom SeMSC to, z racji smaku i zapachu tej roślinki, raczej niemożliwe jest, aby zjeść dość tego specyfiku, aby wywołać pożądany skutek.

Doniesienia ze świata naukowego

Kiełki brokułów leczą wrzody żołądka i zapobiegają nowotworom układu pokarmowego. Bakteria zwana Helicobacter pylori, która została rozpoznana już 20 lat temu jako przyczyna powstawania większości wrzodów żołądka jest bardzo trudna do usunięcia z organizmu, nawet za pomocą kuracji antybiotykowej. Jedna na pięć przeżywa traktowanie antybiotykiem. Z kolonii, która przeżywa, około 0,02% bakterii uodparnia się na antybiotyk z kuracji i tworzy już uodpornione kolonie, które znowu powodują nadżerki wrzodowe na śluzówce żołądka. Badania naukowe dotyczące wpływu kiełków na chorobę wrzodową przeprowadzili naukowcy w Johns Hopkins ze School Medicine w Baltimore po tym jak usłyszeli, że kilka osób jedzących kiełki brokułów wyleczyło się z tej choroby. Pracując z badaczami z National Center w Nancy, we Francji zespół wykrył, że sulforaphane łatwo zabija pylori H. mikroba, który jest notorycznie trudny do wykorzenienia nawet w kuracji, która łączy dwa albo trzy antybiotyki. W badaniach laboratoryjnych wykazano likwidację pylori H., nawet tych które przeniknęły do wewnątrz ludzkich komórek nabłonka śluzówki żołądka, (ten mikrob często przenika w formie przetrwalników do komórek, aby uciec przed działaniem antybiotyków).
Naukowcy udowodnili, że SGS może zabijać bakterię, na zewnątrz komórki i wewnątrz komórki, gdzie zostawia ona swoje przetrwalniki. Mechanizmy te działają synergicznie, hamujące infekcje Helicobacter i blokujące powstawanie nowotworów żołądka. Najnowsze badania sugerują, że jedzenie brokułów jest specjalnie dobre dla śluzówki żołądka. Tak więc brokuły i kiełki brokułów okazały się być efektywniejszą bronią przeciwko bakterii powodującej wrzody układu trawiennego, niż nowoczesne antybiotyki. Ponadto, badania laboratoryjne sugerują, że substancje zawarte w brokułach dają silną ochronę przeciw rakowi żołądka. Na marginesie należy dodać, że rak żołądka jest najbardziej rozpowszechnioną formą nowotworu na całym świecie. Codzienna przekąska z posmakiem kiełków brokułów mogłaby stać się podstawą profilaktyki antynowotworową, szczególnie w Azji, gdzie bakteria powodująca wrzody i raka żołądka rozpowszechniona jest już w proporcjach epidemii. Żołądkowa infekcja jest kosmopolitycznym problemem i dokładnie pokrywa się z tymi regionami, gdzie także jest wysoka zachorowalność na raka żołądka. W niektórych częściach Ameryki Centralnej i Ameryki Południowej, Afryki i Azji, od 80 % do 90 % populacji ludzi jest zakażona bakterią Helicobacter. Czysta mieszanina SGS zabija bakterię Helicobacter w laboratorium skutecznie. Brokuły albo kiełki brokułów mają podobne skutki w organizmie.
Czysta woda i kiełki brokułów zmniejszają ryzyko wystąpienia raka pęcherza. Pijąc dużo płynów, najlepiej czystej wody, jedząc kapustę i brokuły, a szczególnie ich kiełki można zmniejszyć ryzyko wystąpienia raka pęcherza, jak twierdzą badacze z uniwersytetu w Harvardzie. Badanie też określiło, że palenie papierosów może powiększyć ryzyko raka pęcherza od 3 do 4 razy. Interesujące jest to, że po przebadaniu wielu warzyw i owoców, okazało się, że jedynie rośliny z grupy krzyżowych, czyli kapusta, brukselka, kalafiory, brokuły, jarmuż redukują ryzyko zachorowalności na nowotwory pęcherza. Rak pęcherza jest na czwartym miejscu w występowaniu raka u ludzi, na dziewiątym jako przyczyna śmierci na raka i na ósmym w występowaniu raka u kobiet.
Brokuły redukują ryzyko raka prostaty. Naukowcy z wydziału urologii ze Stanford University Medical Center udokumentowali badaniami zmniejszenie ryzyka raka prostaty u mężczyzn, którzy spożywali rośliny z grupy krzyżowych. To badanie, zostało opublikowane w 2000 roku przez Journal National Institute Cancer.
W eksperymencie uczestniczyło 628 mężczyzn, którzy zostali zdiagnozowani na raka prostaty i 602 zdrowe osoby, jako grupa kontrolna. Uczestnicy, osoby w wieku od 40 do 64 lat, zostali zapytani w szczegółowym kwestionariuszu zawierającym pytania o stosowaną przez nich przez ostatnie 5 lat dietę, w tym szczególnie o spożycie owoców i warzyw. Okazało się, że u osób spożywających w, co najmniej, 28 posiłkach w ciągu tygodnia warzywa, ryzyko wystąpienia raka prostaty zmniejszyło się do 35%, w porównaniu do tych, którzy zjedli mniej niż 14 posiłków roślinnych w tygodniu. W dodatku, spożywanie roślin z grupy krzyżowych zapewniało dodatkową ochronę. Ludzie, którzy jedli, co najmniej trzy posiłki z brokułów, kalafiora, albo brukselki mieli zmniejszone ryzyko wystąpienia raka prostaty do 41%, w porównaniu do ludzi, którzy zjedli mniej niż jeden posiłek z tych roślin w tygodniu. Według naukowców prowadzących to badanie, jego wynik dostarcza argumentów dla poparcia tezy, iż dieta wegetariańska jest najlepsza dla zdrowia. Oraz, że zwiększenie spożycia roślinnych posiłków wpłynie korzystnie na zdrowotność społeczeństwa.
Lek z brokułów zapobiega rakowi piersi. Jeśli testy potwierdzą odkrycia, preparat mógłby pojawić się na rynku dopiero za siedem do dziesięciu lat. A, na razie, mamy możność leczenia się kiełkami, owocami i warzywami.
Nowotwór płuca redukowany przez brokuły. W opublikowanym niedawno sprawozdaniu w prestiżowym dzienniku Lancet chińscy badacze pokazują wyniki badań przeprowadzonych na 18 tysiącach osób palących papierosy, z grupy wysokiego ryzyka zachorowania na raka płuc. Okazało się, że jedzący duże ilości warzyw są mniej narażeni na zachorowanie niż osoby rzadko sięgające po posiłki roślinne. Ale jedzenie brokuł i ich kiełków nie powinno zostać odczytane jako droga dla palących, aby uniknąć raka płuca. Palenie samo w sobie powiększa ryzyko zachorowania. Jednakże, jak pokazano w badaniach, palacze mogą zmniejszyć to ryzyko o około 36%, jeśli jedzą kiełki brokuł.
Czy kiełki można "przedawkować"?
Jeśli jemy je z apetytem, to znaczy, że organizm je akceptuje. Pamiętajmy jednak, że nasiona do kiełkowania muszą być specjalnie do tego przygotowane. Nie mogą być to nasiona kupione w sklepie ogrodniczym. Są one nasączane pestycydami i środkami grzybobójczymi, a także owadobójczymi, aby ochronić młode rośliny przed szkodnikami i pasożytami. ¦rodki te są szkodliwe dla zdrowia.
Czy kiełki należy jadać tylko na surowo? Czy mogą być gotowane?
SGS nie jest rozkładany przy gotowaniu i jest rozpuszczalny w wodzie, tak więc po obróbce termicznej zachowuje swoje biologicznie wartości.
Ile kiełków należy zjeść, aby wystąpił efekt leczniczy?
Lecznicza wielkość porcji to około 1/2 filiżanki luźno ułożonych kiełków. Ponieważ lecznicze własności utrzymują się długo w organizmie, polecamy spożywać kiełki co drugi dzień, a nawet co dwa dni.
Czy poziom SGS w organizmie u osób nadużywających kiełki może stać się niebezpieczny dla zdrowia?
Nie wykryto w licznych badaniach żadnego niebezpieczeństwa w nadmiernym objadaniu się kiełkami, ani ich toksyczności, nawet przy spożyciu sięgającym powyżej kilograma kiełków dziennie.
A może lepiej jadać brokuły?
Kiełki brokułów zawierają 20 do 50 razy więcej SGS niż dorosłe brokuły. Kilka gramów kiełków dostarcza tyle samo, albo więcej SGS niż kilka kilogramów brokułów. Ponadto, poziom SGS w kiełkach brokułów ogólnie jest stały. Natomiast w dorosłych roślinach zawartość SGS zmienia się w zależności od wielu czynników, a zdarza się, że może go nie być w ogóle.

1. Terapia zwana fitochemoprofilaktyką bazująca na substancjach antynowotworowych wyodrębnionych z roślin polega na aktywowaniu naturalnych mechanizmów obronnych organizmu. Daje nam do ręki nową strategię dla zwalczania związków rakotwórczych w przyszłości.
2. Mechanizm działania organizmu człowieka, mimo iż kod DNA został niedawno odczytany, długo jeszcze pozostanie niezbadany i tajemniczy. Człowiek od wieków leczy się korzystając z naturalnych substancji leczniczych i sztuczne ekwiwalenty nie mogą zastąpić tego, co natura wynalazła i dobierała przez miliony lat. Pozostaje nam mimo całej naszej wiedzy i techniki tylko podpatrywać naturę i jej naturalne mechanizmy.
3. Elektrofile są to cząsteczki, które mają specjalne centra, takie, które mogą zareagować na zasadzie zamek-klucz z elektronem dowolnego białka lub aminokwasu niezgodnie z naturalnymi cyklami metabolizmu i budulcowymi komórkowymi cyklami różnych wrażliwych białek i cząsteczek komórkowych uszkadzając ich właściwości biologiczne. Taka cząsteczka białka komórkowego obojętnie, czy to będzie enzym, koenzym czy DNA, RNA przestaje pełnić swoje dotychczasowe funkcje biologiczne. I albo staje się bezużytecznym odpadem wewnątrzkomórkowym albo wręcz staje się szkodliwa i powoduje śmierć komórki, jeżeli nie zostanie rozłożona przez naturalne mechanizmy obronne występujące w komórkach. Szczególnie bogate w takie centra cząsteczki typu zamek-klucz istnieją w DNA i elektrofile powodują ich uszkodzenie.


źródło: zbiór informacji znalezionych na stronach internetowych


Ostatnio edytowany przez KrystynaP, Czw Lis 15, 2007 11:14 pm, edytowano w sumie 1 raz

Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pią Cze 29, 2007 12:33 pm 
Offline
Member
Member

Dołączenie: Czw Mar 01, 2007 8:34 pm
Postów: 60
Miejscowość: Krak
"O"
Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że odżywianie zgodne z grupą krwi ma na mój organizm zbawienny wpływ, jeśli chodzi o mnie to decyzja o przejściu na tę dietę była strzałem w dziesiątkę :D Co więcej, moja rodzinka – początkowo sceptyczna – widząc, że ta dieta tak dobrze mi służy, coraz bardziej skłania się do jej wypróbowania. Ostatnio przygotowywanie posiłków przypadło na mnie, więc wykorzystuję okazję, aby wypróbować niektóre przepisy z książki "Gotuj zgodnie ze swoja grupą krwi” przyrządzając obiady dla reszty domowników. Zauważyłam też, że odżywianie zgodne z grupą krwi wcale nie jest takie kosztowne, ja również podobnie jak Halina obawiałam się, że ten sposób odżywiania będzie pociągał zbyt duże koszty, ale tak nie jest. Po prostu na początku zamiana niektórych produktów wiąże się z pewną dyscypliną ale później pewne nawyki „wchodzą w krew” i nie wymagają już specjalnego wysiłku. Oczywiście bardzo przydaje mi się również ksiązka Dr D’Adamo, jest tam wiele bardzo przydatnych przepisów a także dużo cennych ogólnych wskazówek na temat przygotowywania potraw.
Jednocześnie wielkie dzięki dla Krystyny za niezwykle przydatne informacje, w pełni zgadzam się ze stwierdzeniem, że poprzez stosowną dietę możemy zdziałać dla siebie wiele dobrego :) Bardzo zainteresowały mnie zwłaszcza informacje o kiełkach brokułów. Przyznam, że słyszę o nich po raz pierwszy, a myślę, że powinnam je zastosować w swojej diecie już dawno, gdyż mam skłonności do chorób związanych z układem trawiennym. Cztery lata temu chorowałam na wrzody, na początku lekarze w przychodni nie byli pewni co mi jest gdyż ból od wrzodów promieniował do pleców w okolice łopatki i przez pewien czas leczyli mnie na coś zupełnie innego :cry: Potem jednak miałam robioną gastroskopię i wykryli, że mam wrzody i bakterię Helicobacter pylori. Przeszłam tzw eradykację, czyli leczenie przez chyba jakieś 2 tygodnie silnymi dawkami dwóch antybiotyków na raz. Przez dłuższy czas miałam spokój, ale później dolegliwości zaczęły wracać i dopiero po zastosowaniu odpowiedniej diety zaczęłam czuć się lepiej. Po przeczytaniu informacji o kiełkach bardzo chciałabym je sobie wyhodować, tym bardziej że są one stosowne dla każdej grupy krwi. Przy okazji chciałabym się upewnić - skoro do wyhodowania leczniczych kiełków nie nadają się nasiona kupione w sklepie ogrodniczym to chyba powinno się kupować je w sklepie ze zdrową żywnością? Jeszcze raz ogromne podziękowania dla Krystyny za podzielenie się cennymi informacjami, pozdrawiam serdecznie :)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pią Cze 29, 2007 5:12 pm 
Offline
Team Leader
Team Leader
Awatar użytkownika

Dołączenie: Sob Cze 02, 2007 6:59 pm
Postów: 1097
"A"

Dobrze, ze tak rozsądnie podchodzisz do diety. Naprawdę nie pożałujesz wysiłków "transformacji".
Nasiana na kiełki kupuję w internetowym sklepie ze zdrową żywnością, ale są zapewne też w "normalnym, zdrowym". Są opatrzone stosownym napisem. Chodzi o to, że nie są zakonserwowane chemicznie, na okoliczność dłuższego ich przechowywania. Te do gruntu są "zaprawiane", dlatego to takie istotne przy hodowli kiełek. Jeszcze jedna uwaga co do kiełek brokuł, trzeba pamiętać o trzykrotnym przepłukaniu, bo mają tendencję do zepsucia się i nieciekawie wtedy pachną, jak zepsuta kapusta. Naczynia do kiełkowania nie wystawiaj na działanie słońca, wystarczy dostęp światła, im cieplej w mieszkaniu, tym staranniej trzeba dbać o ich przepłukiwanie. Powodzenia w hodowli, bo przecież tak naprawdę kiełki to najbardziej ekologiczna żywność, żadnego kontaktu ze skażoną glebą, żadnych kwaśnych deszczy, ja zainstalowałam sobie filtr do wody, to nawet wodę mają uzdatnioną :P


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Sob Cze 30, 2007 7:24 pm 
Offline
Member
Member

Dołączenie: Czw Mar 01, 2007 8:34 pm
Postów: 60
Miejscowość: Krak
"O"
Właśnie kupiłam sobie nasiona na kiełki brokuł i zaczęłam je hodować, to naprawdę jest zupełnie nieskomplikowane, zwłaszcza dzięki Twoim poradom, Krystyno :) Naprawdę jestem pełna podziwu dla Twojej wiedzy, ja sama też zaczęłam się trochę „dokształcać” w dziedzinie zdrowego odżywiania i zdrowego stylu życia, mam nawet nadzieję, że za jakiś czas ja równiez będę mogła podzielić się przydatnymi dla innych informacjami, w dodatku wypróbowanymi na sobie :) Tak jak napisała Graska, uważam że zamiast chodzić po lekarzach i użalać się nad sobą, najlepiej jest postarać się samemu sobie pomóc, m.in. własnie poprzez zdrową dietę :)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Sob Cze 30, 2007 10:33 pm 
Offline
Team Leader
Team Leader
Awatar użytkownika

Dołączenie: Sob Cze 02, 2007 6:59 pm
Postów: 1097
Bardzo się Cieszę, że mam z kim pogadać o tej diecie, mnie to też inspiruje do działania, w grupie raźniej.
Moniko życzę owocnych zbiorów :D :D
Już jako mała dziewczynka zawsze mówiłam "ja siama" i tak zostało, chociaż czasami już nie chcę "tylko siama", jednak o nasze zdrowie musimy sami zadbać, wtedy inni będą mieli z nami mniej kłopotów :wink: :wink: .


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Nie Lip 01, 2007 8:36 pm 
Offline
Moderator
Moderator

Dołączenie: Nie Mar 11, 2007 7:25 pm
Postów: 484
"B"
Sos do warzyw z chudego sera to rewelacja, dzisiaj robiłam i smakował wspaniale (nie tylko mi) :)

Dla mnie dieta zgodna z grupą krwi to nie jest żadne wyrzeczenie, wręcz przeciwnie, gdybym teraz musiała wrócić do dawnego stylu odżywiania byłoby to dla mnie dużym problemem. Dieta zgodna z grupą krwi pomaga mi nie tylko utrzymać zdrowie i dobre samopoczucie, ale również dbać o figurę i wygląd, wyraźnie poprawił się stan mojej cery i włosów . Łączę tę dietę z elementami innych diet, np. z dietą upiększającą Heleny Rubinstein, w której zalecane jest aby spożywać dużo warzyw i owoców (co świetnie pasuje do mojej grupy krwi). Moim ulubionym śniadaniem jest muesli albo jak kto woli surówka piękności, prawie wszyscy znają ten przepis ale go przypomnę na wszelki wypadek:

"Surówka piękności"

Ok. 2 duże łyżki płatków owsianych (są bardzo wskazane dla mojej grupy krwi) zalewam na noc ok. 6 łyżkami niegazowanej wody mineralnej. Rano dodaję:
sok z ok. połówki cytryny
1 łyżkę mleka lub naturalnego jogurtu
1 łyżkę startych orzechów włoskich
trochę świeżych owoców (w zimie to 2 tarte jabłka lub kawałek banana a teraz to wybrane owoce sezonowe np. maliny, jagody, brzoskwinie, co kto lubi). Mieszam dokładnie wszystkie składniki i gotowe.
Zamiast świeżych owoców można też użyć owoców suszonych - polecam suszone morele, rodzynek, fig albo daktyli. Suszone owoce trzeba oczywiście wcześniej pokroić i namoczyć – najlepiej wraz z płatkami zalać wodą na 12 godzin.

Polecam tę surówkę, jest bardzo smaczna i zdrowa :)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Nie Lip 01, 2007 9:28 pm 
Offline
Member
Member

Dołączenie: Śro Cze 20, 2007 12:04 pm
Postów: 39
Miejscowość: Ostr
"A"
Jutro wyjeżdżam, więc do poczytania za tydzień. Do dzisiaj grzecznie trzymałam się diety, ale od jutra, tak jak mi radziłyście, daję sobie odpust. Wdzięczna jestem za wszelkie przepisy i porady.
Pozdrawiam wszystkich wkacyjnie


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pon Lip 02, 2007 7:34 pm 
Offline
Junior Member
Junior Member

Dołączenie: Sob Kwi 21, 2007 8:39 pm
Postów: 17
"B"
Ja również stosuje zalecenia diety Dr d’Adamo. Dzięki tej diecie przekonałam się do niektórych zdrowych produktów, których przedtem w moim jadłospisie brakowało. Jednym z takich produktów jest szpinak. Wcześniej nie cierpiałam szpinaku, ale przekonałam się, że odpowiednio przyrządzony może doskonale smakować. Warto go włączyć do diety, gdyż jest bogatym źródłem antyutleniaczy, ma również niski indeks glikemiczny, więc nie powoduje dużego wzrostu poziomu glukozy we krwi, a dla mnie to istotne. Po przejściu na tę dietę zaczęłam też regularnie pić zieloną herbatę, a o jej zaletach nikogo chyba nie trzeba przekonywać.

Poniżej podaję łatwy przepis na sałatkę ze szpinaku, następnym razem jak będę ją robić spróbuję dodać do niej świeżych kiełków brokułów, powinny chyba się dobrze komponować smakowo.

SAŁATKA ZE SZPINAKU

Składniki:

- 250 g świeżego szpinaku
- 3 łyżki oliwy
- 1 mała cukinia
- sok z połówki cytryny
- do przyprawy: czosnek, pieprz sól
Sposób przyrządzania:

Dokładnie przepłukany szpinak wrzucam do rondla z rozgrzaną oliwą, duszę ok. 5 minut, następnie dodaję przekrojoną wzdłuż na połówki cukinię i duszę jeszcze jakieś 7 minut. Na koniec skrapiam sokiem z cytryny, dodaję trochę czosnku, soli i pieprzu. Smacznego!!!


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pon Lip 02, 2007 7:41 pm 
Offline
Team Leader
Team Leader
Awatar użytkownika

Dołączenie: Sob Cze 02, 2007 6:59 pm
Postów: 1097
"A"

Dzięki za surówkę, w ramach urozmaicenia dotychczasowego jadłospisu, włączę do meni.
Ja też nie mam powodu, ani ochoty na porzucenie diety, bo tak jak Ty El-ka, ja też mam wiele powodów do radości, między innymi, systematyczną utratę zbędnych kilogramów, z którymi, mimo wieloletniej walki, wcześniej nie mogłam się rozstać, to taki bonus za wytrwałość :P
W związku z suszonymi owocami, nasuwa mi się pewna uwaga. Najzdrowsze są te, które zostały wysuszone na słońcu, kupuję je w sklepie ze zdrową żywnością. Pozdrawiam :D :D


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pon Lip 02, 2007 7:57 pm 
Offline
Junior Member
Junior Member

Dołączenie: Sob Kwi 21, 2007 8:39 pm
Postów: 17
Zdecydowanie te wysuszone na słońcu są najzdrowsze, ja też staram się kupować suszone owoce w sklepach ze zdrową żywnością, a gdybym tak miała czas to bym sama sobie ususzyła np. jagody, moja babcia zawsze sama suszyła najróżniejsze owoce i były wyjątkowe smaczne :)


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 1190 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 80  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 5 gości

Planujesz na urlop? - http://wypoczynek.turystyka.pl/


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum

Szukaj:


Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group

Redakcja serwisu zdrowo.info.pl informuje, że publikowane komentarze są prywatnym opiniami użytkowników forum i nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. | polityka prywatności