Serdecznie dziękuję za odpowiedź!
Wiem, że jestem rzadkim przypadkiem, lekarz mi to powiedział, gdy przyszłam z wynikami.
Moje zdziwienie było ogromne, zwłaszcza, że dokładnie nie wyjaśnił o co właściwie chodzi.
I tak tropem Lewisa poprzez goooglowe zawiłości trafiłam na to forum
I znowu się zdziwiłam, bo przeczytałam właściwie to co wiedziałam z życia. Problemy z chudnięciem przy jakiejkolwiek diecie, sensacje żołądkowe po mleku, nieuzasadniony wstręt do niektórych przypraw, pomimo, że są taaakie zdrooowe, ociężałość po prawie każdym posiłku (np. obiadek:porcja mięcha, ziemniaki i surówka z białej kapusty
) i ślinotok na widok niektórych owoców (uwielbiam ananasy i borówki).
Elementy diety wprowadziłam powolutku już w ciąży, bałam się iść na całość, bo miałam słabe wyniki jeśli chodzi o żelazo. Ale teraz, pomimo, że karmię naturalnie, stosuję dietę i to dość ściśle.
Różnica jest ogromna, skończyła się era ociężałości, ospałości, bólów brzucha...kurcze, naprawdę odżyłam!
Mam jeszcze wiele pytań, jak narazie to mam problem np. z białą mąką. Podobno należy jej unikać. Nie wiem czy żytnią i orkiszową, jeśli nie są razowe, traktować jak białe mąki? Piekę sama chleby na zakwasie, więc mogę spokojnie poszaleć z mąkami - nie jestem skazana na sklepowe wynalazki i chciałabym to w pełni wykorzystać.
I jeśli już zdecyduję się na coś pszennego od czasu do czasu (ze względu na dziecko- obawiam się żeby nie miało potem alergii), to czy lepiej wybrać białe pieczywo lub makaron, czy raczej pełnoziarniste?
A kasza manna - nie mogę jej jeść?
I wapń - uzupełniam go sztucznie - ale chciałabym wiedzieć jakie są najlepsze źródła wapnia dla mojej grupy? Karmiąca musi o to szczególnie dbać
Myślę, że gdy kupię ksiażkę ( tę dla kobiet w ciąży i niemowląt właśnie jako pierwszą mam zamiar kupić) więcej się dowiem, bo zamierzam już pozostać na tym stylu żywienia, ale jak narazie bardzo bym prosiła o odpowiedź jeszcze na te pytania powyżej, bo to mi bardzo ułatwi życie z tą niełatwą dietką.
A teraz pobuszuję troszkę po forum
Pozdrawiam cieplutko!