Witaj Marto69
Piszesz:
Cytuj:
Byłam w szpitalu (Cały tydzień).Mnóstwo badań.Diagnoza ostry stan zapalny żołądka.Nie mogę nic jeść ,jestem słaba i nie mam ochoty na nic. Zaczęło się od grypy żołądkowej ,a skończyło na kroplówkach w szpitalu .Wróciłam dwa dni temu i jestem jeszcze bardzo słaba. Z dietą radziłam sobie dobrze,ale choroba wszystko zepsuła.
TeSa poradź co zrobić z tym moim żołądkiem
Współczuję Ci , że Cię tak dopadło. Ja też mam w pamięci obraz działalności tzw "rotawirusa", chociaż nie mnie dopadł. Mój mąż (B), też tak jak Ty go ciężko przeszedł 2 lata temu.... aż przestał wtedy palić i tak już zostało. Poza tym, zaraz po tej 3 tygodniowej chorobie (w domu) zaczął jeść zgodnie z grupą i już więcej od tamtej pory wirusy go skutecznie nie zaatakowały. Myślę, że powinnaś się skoncentrować teraz na dostarczaniu swemu organizmowi samych super zdrowotnych dla Ciebie produktów, no i na razie chyba właśnie gotowanych. Myślę, że trochę w diecie przeszkodziły Ci świąteczne delicje...a że już wcześniej miałaś kłopoty, to dlatego Ciebie najbardziej wzięło... poza tym tak samo wygląda silne zatrucie... Drugi przypadek rotawirusa obserwowałam w szpitalu...(ale to już inna historia). Szpital ma tę zaletę, że takiego chorego nawadniają ... a w domu jak słabniesz i nie pijesz, i nikt nie pilnuje abyś wciąż piła...jest więc gorzej. Odwodnienie jest straszne. Kiedyś moja córka była już tak przemęczona, z nadmiaru obowiązków zapominała o sobie i zaczęła dosłownie słaniać się na nogach. W pewnym momencie poprosiłam, aby spojrzała na nią sąsiadka lekarka... A ona zdecydowała, że należy natychmiast uzupełnić płyny, bo córka słabła z każdą chwilą, (skończyło się to jazdą wśród nocy do szpitala, a córka dosłownie nie mogła samodzielnie zejść ze schodów). W szpitalu wleli w nią chyba ze "cztery worki" jeden po drugim... i ozdrowiała. Bardzo jesteśmy wdzięczni tej lekarce i wciąż ją wspominamy, choć minęło kilka ładnych lat. Bądź dobrej myśli i szybko zdrowiej.
Pozdrawiam