Jest 3 Maja więc nasze święto
Piosenkę w autokarze śpiewamy
"Witaj majowa jutrzenko"
I już niedługo Rygę zwiedzamy
Słońce na dworze... my okutani
W szale szaliki i rękawice
Zwiedzamy różne części Starówki
Słuchamy... oglądamy iglice...
Cztery - na szczycie mają koguty
Jedna z kamienic - ma czarne koty
Pierwszy raz słyszę o nich historię
I tu opowiem Wam zaraz o tym
Że ktoś "odkręca kota ogonem"
Usłyszeć u nas to zwykła sprawa
To powiedzenie w Polsce jest znane
Lecz jak powstało... to jest zabawa!
Kupiec miejscowy prosił raz kupców
Zrzeszonych w Gildji by go przyjęli
Do Gildji Małej lub Gildji Dużej
Ale niemieccy kupcy nie chcieli
Po wielu próbach kupiec wymyślił
Sposób na tamtych kupców wszak taki
Wykupił działkę na przeciw Gildji
I dom zbudował nie byle jaki
Dom na wieżyczkach miał czarne koty
Wprost ogonami... w tę Gildji stronę...
Prawie natychmiast już były prośby
By koty były tam odwrócone
Niemieccy kupcy bardzo prosili
Ale do Gildji przyjąć... nie chcieli
Właściciel nie chciał kotów odwrócić
By kupcy widok przyjemny mieli
Więc sprawa w sądzie finał znalazła
I siedemnaście lat się toczyła
O odwracanie kota ogonem...
Ale nie wiemy czym się skończyła
Dziś koty stoją przodem do Gildji
Ale naprawdę to nie wiadomo
Czy żartownisia kupcy przyjęli
Czy odwrócenie im zasądzono...
I jeszcze wiele różnych historii
Usłyszeliśmy podczas zwiedzania
Wszak przewodniczka ta była super
Nasza wycieczka Jej dziś się kłania!
Miała do tego też nagłośnienie
Więc dużo więcej w głowach zostało
Tylko kościoły pozamykane
I na dodatek ich bardzo mało
I jeszcze degustacja balsamów
Świetne - więc każdy prezent kupuje
A pijąc Czarny Balsam podobno
Jak Katarzyna Wielka się czuje
Dziś w Rydze gości ciągle przybywa
Bo się zaczyna Święto Państwowe
Będą atrakcje... przypływa flota
A my jedziemy już w miejsce nowe
Hotel za rzeką... jest jak marzenie
A w nim atrakcje... ich nie sprawdzamy
Bilard... kolacja świetna też w cenie
Rano śniadanie i odjeżdżamy...
Droga powrotna przez Litwę biegnie
I Górę Krzyży tam odwiedzimy
Tyle tu ludzi pielgrzymowało
Więc my się do nich też przyłączymy
To sanktuarium pod gołym niebem...
Powstało z czasem... władzom się chciało
Zniszczyć to miejsce kultu koniecznie
Żadnym sposobem się nie udało...
Wreszcie wracamy na stare śmiecie
Na polski dobry obiad jak wiecie
Niejeden myśli... w domu czekają...
A tu zdziwienie... że już wracają
Miła wycieczka kończy się zatem
Następna będzie wiosną lub latem!
TeSa
Pozdrawiam z Wołomina