Witam
Leszek Szuman w swej publikacji pt Astrologia i polityka opisuje tzw zjawisko bilokacji mentalnej, czyli znajdowania się jednocześnie w dwóch miejscach, oczywiście w postaci duchowej, bo nie cielesnej. Nasze ciało mentalne odrywa się wtedy od ciała fizycznego i przebywa wędrówkę astralną do innego miejsca położonego setki mil od naszego miejsca pobytu. Taka astralna wędrówka dokonuje się tylko w fazie snu paradoksalnego - REM, a jej inicjującym czynnikiem jest myślenie o bliskich czy miejscach, które chciałoby się odwiedzić. Takie intensywne wysyłanie swoich pragnień na sposób myślowy może być przyczynkiem do ich wizualnego spełnienia. A oto przykład opisany przez Szumana: Pewien mężczyzna został delegowany przez swój zakład pracy do innego miejsca odległego setki mil od miejsca zamieszkania. Musiał więc on zostawić na jakiś czas swoją chorą żonę, aby wywiązać się z powierzonego zadania. W trakcie pobytu na delegacji ów mężczyzna intensywnie myślał o swojej żonie, a wieczorem zmówił za nią cichą modlitwę. Kiedy położył się spać we śnie widział że stoi przy łóżku swojej żony i patrzy na nią widząc że wszystko jest jak najbardziej w porządku. Jakież było jego zdziwienie gdy po powrocie do domu żona opowiedziała mu że właśnie tej nocy czuła wyraźnie jego obecność przy swoim łóżku. Cud czy nie cud? Oto jest pytanie. Ludzie używają swoich myśli w różnym celu - negatywnym na przykład praktyki czarnej magii, jak i pozytywnym na przykład terapia reiki, czy bioenergoterapia. Podczas leczenia reiki wysyłane są pozytywne myślokształty, na które reaguje ciało pacjenta poddwanego terrapii. To może być modlitwa, która ma wielką moc uzdrawiania, to może być forma życzeń skierowanych pod adresem leczonego, to może być wreszcie samo pozytywne skupienie nad uzyskaniem efektu leczniczego, które jest przecież także pewną formą mentalnego przekazu. W tym miejscu opowiem o swoim doświadczeniu w tym względzie. Jako masażysta nabawiłem się podczas swojej praktyki przykrej kontuzji szyjnego odcinka kręgosłupa. Była to przepuklina worka oponowego na poziomie C5-C6 i C6-C7. Zmiana odpowiadała dokładnie miejscu odejścia gałęzi brzusznych nerwów splotu ramiennego (plexus brachialis), zarówno w części nadgrzebieniowej, jak i podgrzebieniowej. Schorzenie objawiało się silnym bólem lewego barku, łopatki i ramienia. Kiedy poszedłem do neurochirurga ten orzekł że potrzebna będzie operacja, albo stracę czucie w lewej ręce, albo przynajmniej ból nie ustąpi. Zrezygnowany udałem się więc do mojej znajomej która praktykuje reiki, by poddać się tylko jednemu zabiegowi. Znajoma zastosowała terapię holistyczną na którą złożyła się refleksologia stóp, masaż i dotykanie miejsc chorych. Podczas zabiegu wysyłała ona ku mnie same pozytywne myślokształty w postaci modlitwy połączonej z wizualizacją. Po zabiegu powiedziała - będzie bolało cię jeszcze przez 2 tygodnie. I o dziwo rzeczywiście tak było. Dlatego uwierzyłem w reiki, tak samo jak w cudowną moc pozytywnego myślenia. Wiele metod terapeutycznych korzysta z pozytywnego przekazu myślowego. Zaliczamy do nich także metodę Silvy, programowanie lingwistyczne, czy medytację. Również wypowiadanie afirmacji, czy autosugestywnych formułek w myślach może mieć znaczenie terapeutyczne. Na pozytywnej medytacji opiera się m in Raja Joga, Bakti Joga, Diana Joga, czy Czakroterapia. Medytujemy także podczas ćwiczenia Hatha Jogi, jako jogi balansu. Jeśli przyjąć że modlitwa, medytacja i wysyłanie pozytywnych myśli to jedno wtedy mamy odpowiedź na stawiane tutaj pytanie. Rupert Sheldrake wielokrotnie powtarzał że energia osobnicza i populacyjna może przenosić góry jak przysłowiowa wiara. Gdy założymy że jest to energia w postaci np myśli to będzie to niewątpliwie niezaprzeczalny dowód na pokonywanie widzialnych barier poprzez mentalne oddziaływanie. A może ostateczną odpowiedź da ciągły rozwój nauki, a w tym fizyki kwantowej, która wyjaśnia zjawiska gołym okiem niezauważalne. Myślenie też do tego typu zjawisk należy. Pozdrawiam serdecznie dany
|