Witam
Teraz na zakończenie jeszcze słowo o Immunoekspresji Antypatogennej, a więc wspomaganiu układu odpornościowego w jego funkcji. Gdy sięgamy daleko wstecz do historii przed oczami jawi nam się odkrycie które niewątpliwie zrewolucjonizowało medycynę, a było to odkrycie leków o działaniu antybiotycznym, które to z mniej lub bardziej pozytywnym skutkiem stosowane są do dzisiaj. W roku 1935 niejaki Gerard Dogmack wsławił się odkryciem Sulfonamidów, czyli pierwszych antybiotyków stosowanych bez ograniczeń na liczne stany septyczne w organizmie. Gdy Sulfonamidy przeżywały swój rozkwit, równolegle badania prowadzone były nad pleśnią chlebową i hodowla grzybu z rodzaju Kropidlaka. Badania te prowadził do dziś uznany naukowiec nazwiskiem Aleksander Fleming. W ten sposób uzyskał on kolejne cudowne remedium o działaniu antybiotycznym (zwalczającym Bakteriozę) pod hasłem Penicylina. Tak jak Sulfonamidy Dogmacka stosowane były przeciwko szerzącej się Gruźlicy (Tuberculosis), tak Penicyliną z zadowalającym skutkiem zwalczano inne Bakteriozy. Problem jest tylko z datą odkrycia, żeby ustalić kto był pierwszy Dogmack czy Fleming. Jedni bowiem autorzy jako datę odkrycia Penicyliny podają rok 1928, natomiast inni podają że stało się to 10 lat później w roku 1938. Po tych dwóch odkryciach jak grzyby po deszczu zaczęły się mnożyć inne antybiotyki, nawet te o szerokim spektrum działania. A przykładami są tu Gentamycyna, Streptomycyna, Doxycylina, Klindamycyna, czyli Dalacin, Moxifloxacina czyli Avalox, Hiconcil, Nolicin, czy wreszcie Cipronex. Spośród tych leków można wymienić takie które są stosowane tylko na bakteriozy układu oddechowego i takie pomocne w przypadku bakterioz układu moczowo-płciowego. Są też na tej liście leki o dwojakim działaniu a przykładem jest antybiotyk o nazwie chemicznej Moxifloxacinum, i nazwie w sprzedaży Avalox. Avalox ma silne działanie wybiórcze na bakterie zwaną Pseudomonas aeruginosa i tak się składa akurat, że bakteria ta, wyjątkowo zjadliwa, może powodować zarówno zapalenie dróg moczowych, jak i silne zapalenie płuc. Popularność antybiotyków z roku na rok wzrastała, ale wkrótce okazało się, że nie są to jednak aż tak skuteczne i bezpieczne medykamenty jak się tego spodziewano. Po pierwsze nie działały one selektywnie, czyli wybiórczo na dany rodzaj bakterii. Tak więc leki te wraz z intruzami niszczyły także przyjazną florę bakteryjną jelit prowadząc do tzw Dysbiozy, a w rezultacie do Grzybicy jelit (Fungiosis intestinae). Tak więc podczas stosowania antybiotykoterapii dziś ważne jest stosowanie równolegle Probiotyków w postaci przyjaznych lewoskrętnych typów bacterii jak Lactobaccillus acidophillus, Bifidobacterium bifidus, to są dwa najważniejsze szczepy, jak również Lactobaccillus longum, Lactobaccillus salivarius, Lactobaccillus casei, Bifidobacterium longum i Bifidobacterium breve. Bardzo ważna jest literka stanowiąca oznaczenie L+ danego probiotyku, która informuje nas o zastosowaniu dobrego lewoskrętnego szczepu bakterii przyjaznych. Antybiotyki nie tylko niszczą florę bakteryjną jelit, ale również zubożają nasz skład witaminowo-mineralny. I dowiedziano się o tym stosunkowo późno, zważywszy na odkrycie witamin przez polskiego naukowca Kazimierza Funka w roku 1912. Tak więc po antybiotykoterapii, nie w jej czasie należałoby brać preparaty witaminowo-mineralne np Centrum czy Vitaminer. Wkrótce dowiedziano się też, że długie stosowanie tego samego antybiotyku nie ma sensu, ponieważ organizmy bakteryjne szybko mutują wytwarzając szczepy oporne i dany antybiotyk po prostu przestaje działać. I wreszcie po czwarte antybiotyki nie raz mają bardzo negatywne działania uboczne, którymi, prawdopodobnie aby się zabezpieczyć, straszy się ogłupiałego pacjenta w dołączonej do leku ulotce informacyjnej. Na przykład na ulotce Dalavcinu C leku którego głównym składnikiem jest Klindamycyna napisano że długo stosowany może on doprowadzić do wystąpienia biegunki, która może w krótkim czasie doprowadzić do odwodnienia i śmierci. Przyznacie drodzy Forumowicze, że ta informacja mrozi krew w żyłach. A na pewno odstrasza potencjalnego chorego. Dlatego w niedalekiej przeszłości postanowiono poszukać pewnej alternatywy w stosunku do antybiotyków. No i znaleziono....działania prewencyjne, czyli po prostu profilaktyczne. Odkryto np iż podawanie w iniekcji pewnych mikroorganizmów chorobotwórczych w postaci martwej lub bardzo osłabionej potrafi pobudzić układ odpornościowy do szybszej odpowiedzi w przypadku zakażenia danym patogenem. W ten oto sposób narodziły się szczepienia ochronne, w niedalekiej przeszłości, a i teraz obowiązkowe. I tak zaczęto szczepić pierwszymi i przypominającymi dawkami przeciwko np Odrze, Krztuścowi, Błonicy i Różyczce. Przy czym szczepienia te powtarzano po 3-4 latach i potem jeszcze w dawce przypominającej po 10ciu latach. Wszystko w zasadzie byłoby dobrze gdyby dzisiaj i to należy powtórzyć - dzisiaj - nasza wiedza o szczepionkach nie została negatywnie uzupełniona. Ponoć bowiem szczepionki podobnie jak antybiotyki wcale nie są tak bezpieczne, co teraz stało się tematem dyskusji i licznych rozważań.I także tutaj włos jeży się na głowie jeśli człowiek usłyszy iż dana rzekomo bezpieczna szczepionka zawiera albo też może zawierać śladowe związki rtęci, metalu niezwykle toksycznego dla naszego organizmu. Wracając do antybiotykoterapii wiadomo jest też że antybiotyk może zniszczyć tylko bakterie, a niekiedy grzyby, ale nie zniszczy wirusów, czy prionów, o których nic nie wiemy po dziś dzień. Dlatego zaczęto się zastanawiać nad nowymi lekami niszczącymi wirusy. Pomyślano sobie wówczas, że dobrze by było tak wzmocnić obronę immunologiczną organizmu aby ta sama stanowiła siłę niszczącą skierowaną przeciwko inwazji i namnażaniu się wirusów. To doprowadziło wkrótce świat nauki do wymyślenia takich medykamentów jak Neozine - lek który wzmacnia obronę immunologiczną pod kątem zwalczania głównie Rhinowirusów i Interferon - lek stosowany przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby typu B i C.Inaczej było przy zakażeniu Retrowirusami, a głównie wirusem HIV. Otóż aby ograniczyć inwazję tego mikroorganizmu do limfocytów T najpierw odkryto lek o nazwie Azydotymidyna, w skrócie AZT. Ale wkrótce okazało się, że to nie wystarczy, albowiem wirus po zakażeniu dalej się swobodnie namnażał. Dlatego biolodzy molekularni i genetycy wspólnymi siłami obmyślili i opatentowali nowy lek który szczególnie hamował owe namnażanie o nazwie Indinavir. Dopiero koneksja AZT z Indinavirem dała nadspodziewanie dobre efekty. W przypadku walki z onkowirusami, drugim typem retrowirusów także w sukurs przyszła genetyka i biologia molekularna. Zastosowano tu bowiem genetyczną supresję genów letalnych jak p29 czy p53 poprzez wstawienie odpowiedniej sekwencji genów supresyjnych lub też naprawienie zmutowanych fragmentów DNA poprzez zastosowanie związków naprawczych jak Helikaza, DNA, czy Polimeraza DNA. Na koniec warto coś wspomnieć o Prionach, czyli najmniejszych organizmach patogennych. Wiemy już że przyczyniają się one do dwóch bardzo ciężkich odbydlęcych chorób mózgu, czyli Gąbczastego zwyrodnienia mózgu (Bovin Spongiosis Encephalopathy), czy też Choroby Croutzvelta Jacoba. Obie te choroby są do dziś nieuleczalne, albowiem nie poznano jeszcze metody leczenia uszkadzające i niszczące te mikroskopijne zarazki. Nie ma więc tzw leczenia przyczynowego (etiologicznego), a jedynie leczenie objawowe (symptomatyczne). Ale prace prowadzone są dalej i wiadomym jest już fakt, iż podstawowym źródłem zakażenia jest mięso wołowe pochodzące z terenów Wielkiej Brytanii. Tak więc w celach prewencyjnych zalecało się w okresie masowego pomoru bydła brytyjskiego nie spożywać mięsa tego rodzaju z ww terenu. To samo dotyczyło mięsa z niewiadomego pochodzenia. I to by było tyle na dziś. Nie jestem pewien, ale moje poprzednie posty, czy też odpowiedzi do postów dotyczyły antyoksydacji jako metody wzmacniania systemu obronnego organizmu. Tutaj, jeśli będzie takie zapotrzebowanie ze strony Szanownych Forumowiczów mogę ten temat i to zagadnienie powtórzyć. Tak więc w razie chęci zdobycia takich informacji proszę dać mi znać.
Pozdrawiam serdecznie dany
|